– Tworzy się układ zamknięty, pozbawiony kontroli – ocenia tę zmianę personalną poseł Jan Grabiec z PO, członek sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jarosław Zieliński o swoim odejściu poinformował na Twitterze. „Kończę pracę w MSWiA z poczuciem dobrze wykonanych zadań, których efekty ocenili Wyborcy, a obraz medialny skoryguje czas. W Polsce żyje się bezpiecznie, służby, które nadzorowałem, działają sprawnie" – napisał Zieliński, dziękując „wszystkim za współpracę przez ostatnie 4 lata. Dalej służymy Polsce" – zaznaczył.
Jego miejsce zajmie Maciej Wąsik, zastępca Mariusza Kamińskiego – szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych. Wąsik – co także podał na TT – będzie nadal pełnił funkcję sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych.
Spekulacje o tym, że Jarosław Zieliński nie utrzyma się w nowym rządzie na stanowisku, jakie zajmował od czterech lat (został wiceszefem MSWiA w 2015 r., kiedy premierem była Beata Szydło), mówiło się od kilku miesięcy.
Wyraźnym sygnałem – swoistym wotum nieufności wobec Zielińskiego ze strony szefa MSWiA – było okrojenie jego kompetencji i odebranie mu (na początku września) nadzoru nad służbami mundurowymi, w tym policją, Strażą Graniczną i strażą pożarną, które mu podlegały. Zdecydował o tym minister Mariusz Kamiński, który wtedy osobiście przejął nadzór nad dotychczasowymi obowiązkami Zielińskiego.