Dziennikarz Onetu Mateusz Baczyński przez kilka tygodni spotykał się z osobami, które ostatnie lata pracy spędziły w Biurze Kontroli KGP. Byli to najczęściej byli policjanci, rzadziej pracownicy cywilni. „Wszyscy mogą poszczycić się imponującym życiorysem zawodowym. To nie dziwi, gdyż tylko tacy ludzie mają szansę dostać pracę w jednostce, której zadaniem jest egzekwowanie standardów w największej służbie mundurowej w Polsce” – czytamy.
Większość osób, z którymi rozmawiał Onet na wstępie zaznaczyło, że chcą bezwzględnej anonimowości – część informatorów wciąż bowiem pracuje w służbach, a za kontakt z mediami bez zgody przełożonych mogłaby ich czekać „dyscyplinarka".