Reklama

Policyjny nalot na kierowców taxi

Jeździli na fałszywych prawach jazdy, po alkoholu lub narkotykach i mimo nałożonych zakazów – na tym przyłapano 12 cudzoziemców przewożących klientów taksówkami zamawianymi przez aplikacje.

Publikacja: 27.10.2022 03:00

(fot. ilustracyjna)

(fot. ilustracyjna)

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Akcję wymierzoną w zwalczanie przestępstw popełnianych przez kierowców świadczących usługi przewozu osób przeprowadzili mundurowi w ostatnich dniach w Warszawie. Ma to związek z gwałtami i napaściami na tle seksualnym, których na młodych kobietach dopuszczają się obcojęzyczni kierowcy taksówek zamawianych przez aplikacje (sieci Ubera i Bolta). Plagę nagłośniła „Rzeczpospolita”, która w marcu dotarła do listy śledztw w takich sprawach.

Kontrole potwierdziły, że z kierowcami taxi z aplikacji są poważne problemy. – Policjanci wylegitymowali blisko 200 kierowców, 12 dopuściło się przestępstw i zostało zatrzymanych – wskazuje nam Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji. I wylicza, co ujawniły kontrole: – Posługiwanie się fałszywymi prawami jazdy, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka, naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów czy też posiadanie dokumentu pochodzącego z przestępstwa – mówi insp. Ciarka.

Czytaj więcej

Przybywa kobiet zgwałconych w taksówkach zamawianych przez aplikacje

Przyłapani na nadużyciach to niemal sami obcokrajowcy, w tym – jak się dowiedzieliśmy – Uzbecy i Gruzini oraz przybysze z Turkmenistanu, Łotwy, Litwy i Ukrainy. Jedni dostali mandaty karne, inni wnioski o ukaranie za prowadzenie pojazdu bez uprawnień, a 13 samochodów odholowano.

Jak pisaliśmy w marcu br. toczyło się 20 śledztw dotyczących gwałtów i napaści na kobiety, które w stolicy zamówiły kurs (było potwierdzonych 11 przypadków z ub.r. i 9 z obecnego). Na koniec lipca bilans śledztw wzrósł do 28, a obecnie jest ich o kilka więcej. – Napaści wciąż się zdarzają. Szacujemy, że jest średnio jedna miesięcznie – słyszymy od stołecznych śledczych.

Reklama
Reklama

Już wtedy wychodziła na jaw np. jazda z wykorzystaniem cudzej karty (w przypadku 24-letniego gwałciciela z Gruzji) czy wątpliwe prawa jazdy.

– Podejrzanych o dokonanie części przestępstw udało się wykryć, były stosowane wobec nich tymczasowe areszty, do sądu trafiają akty oskarżenia – mówił nam prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie (nadzoruje jednostki prowadzące takie śledztwa), która sugerowała rozważenie zmian prawa dotyczących „nadawania licencji taksówkarskich i identyfikatorów kierowców”. W tym egzaminów z języka polskiego, badań psychologicznych i sprawdzania obok karalności tego, czy wobec kierowcy toczą się sprawy karne. Prokuratura zwracała także uwagę na potrzebę kontroli, by wykluczyć korzystanie przez kilka osób z jednego konta w aplikacji, a być może wprowadzenia odpowiedzialności cywilnej operatorów za szkodę czy krzywdę, jaką spowoduje kierowca.

To postulaty dla ministra infrastruktury – dotąd pozostał na nie głuchy.

Zareagowała za to policja, która podobne kontrole ma prowadzić w innych dużych miastach. W akcji w Warszawie brali udział policjanci z wydziału do walki z handlem ludźmi KGP i kryminalnego KSP, przy wsparciu Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Po naszej publikacji Uber i Bolt informowały o podjęciu działań podnoszących bezpieczeństwo pasażerów, zapewniają o zasadzie „zero tolerancji” dla łamania prawa. Wdrożyli m.in. szkolenia dla kierowców, wskazując m.in., jakie zachowania są niedopuszczalne.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Policja
Czarne chmury nad Marianem Banasiem
Policja
Znaleziono szczątki kolejnych dronów. Akcja służb w dwóch województwach
Policja
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie. Prokuratura wstępnie potwierdza ustalenia „Rzeczpospolitej”
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Policja
Policjanci siłą doprowadzeni na przesłuchanie w związku z interwencją. „Nie pojmuję”
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama