Inwestujący za granicą może uniknąć podatku

Inwestowanie w Unii Europejskiej nie ma ograniczeń. Trzeba tylko pamiętać o obowiązkach wynikających z prawa dewizowego - mówi Andrzej Dębiec, partner w kancelarii Lovells w rozmowie z „Rz”

Publikacja: 15.07.2008 08:53

Inwestujący za granicą może uniknąć podatku

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Czy Polacy mogą bez przeszkód lokować swoje oszczędności w zagranicznych funduszach inwestycyjnych?

Andrzej Dębiec: Tak. Inwestowanie w Unii Europejskiej nie ma ograniczeń. Należy tylko pamiętać o obowiązkach wynikających z prawa dewizowego. Co do zasady polegają one na informowaniu NBP o otwarciu rachunku za granicą i jego saldzie. Dane te zbierane są przede wszystkim dla celów statystycznych, ale za niedopełnienie tych obowiązków może grozić grzywna.

Jak są opodatkowane takie dochody?

Dochody z funduszy zagranicznych są opodatkowane na tych samych zasadach co z polskich. Jest to więc zryczałtowany 19-proc. podatek. Taka jest ogólna reguła. Podstawowa różnica polega na tym, że obowiązki związane z rozliczeniem ciążą na podatniku. To on musi obliczyć podatek i wpłacić do urzędu. Dokonuje tego na formularzu PIT-38 po zakończeniu roku.

Często w tego rodzaju inwestycjach pośredniczy polski bank. Czy wtedy on pobiera podatek?

Nie. Przez pewien czas istniały wątpliwości, czy jeśli polski bank lub biuro maklerskie pośredniczy w lokowaniu pieniędzy w zagranicznym funduszu, to występuje w roli płatnika. Początkowo interpretacje organów podatkowych nie były jednolite, jednak z najnowszych odpowiedzi wynika, że nie są płatnikami.

Czy jeszcze jakieś przepisy sprawiają kłopoty inwestującym za granicą?

Mają problemy, gdy inwestują w fundusze parasolowe. Umożliwiają inwestorom przenoszenie środków z jednego subfunduszu do innego. Dzięki temu mogą oni zmniejszać lub zwiększać ryzyko inwestycji. Nie ma wątpliwości, że przemieszczając środki w ramach polskiego funduszu parasolowego, inwestor nie musi płacić podatku. W przypadku zagranicznego nie jest to już takie oczywiste. To dlatego, że zwolnienie zawarte w ustawie o PIT odwołuje się do polskich przepisów o funduszach inwestycyjnych. Według przepisów czytanych wprost zwolnienie to nie ma zastosowania do inwestycji w fundusze mające siedzibę w innych państwach. Taka wykładnia wydaje się jednak sprzeczna z prawem unijnym. Dlatego uważam, że zwolnienie powinno przysługiwać także inwestującym w innych krajach UE.

Jak wygląda sytuacja, gdy inwestor musi zapłacić podatek dochodowy w państwie, w którym siedzibę ma fundusz?

Dochody, które zgodnie w umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania zrównane są z dochodami dywidendowymi, można opodatkować u źródła. Większość państw UE z tego prawa korzysta. Nie oznacza to oczywiście, że ten sam dochód będzie opodatkowany dwa razy. W takim przypadku obowiązuje najczęściej tzw. zasada kredytu podatkowego: od podatku należnego w Polsce można odliczyć zapłacony za granicą. Odliczona kwota nie może być wyższa od podatku polskiego. Jeżeli dochody z funduszy nie są traktowane jak dochody z dywidend, ale jak dochody z innych źródeł, to obowiązek poboru podatku u źródła najprawdopodobniej nie powstanie.

Na jakich zasadach kwalifikowane są dochody?

Wiele zależy od rozwiązań przyjętych w danym funduszu oraz prawa państwa, w którym ma on siedzibę. Zasadą jest, że dochód z umorzenia jednostek, czyli uczestniczenia w zyskach funduszu, jest traktowany jak dywidendowy. Gdy natomiast inwestor sprzedaje certyfikaty, jest to dochód z innych źródeł.

Czy względy podatkowe powodują, że fundusze z niektórych państw są bardziej atrakcyjne niż inne?

Niewątpliwie. Dobrym tego przykładem jest Luksemburg. Umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania między tym państwem a Polską stanowi, że jeśli dochód traktowany jest jako dywidendowy i może podlegać opodatkowaniu w Luksemburgu, to w Polsce jest zwolniony od podatku. Jeżeli zatem przepisy w Luksemburgu przewidują zwolnienie od podatku dochodów o charakterze dywidendowym z funduszy inwestycyjnych, to polski inwestor nie płaci podatku w ogóle. Zwolnienie od podatku w Polsce nie jest bowiem uzależnione od tego, czy inwestor zapłaci podatek za granicą, ale od tego, czy Luksemburg na mocy traktatu ma prawo go nałożyć. To, czy z tego prawa korzysta, jest już natomiast bez znaczenia.

Czy z tą wykładnią zgadzają się urzędy skarbowe?

Powinny, bo taką interpretację potwierdziło Ministerstwo Finansów. W 2000 r. wydało pismo w tej sprawie. Należy jedynie pamiętać, aby przed skorzystaniem ze zwolnienia uzyskać certyfikat rezydencji funduszu.

Czy Polacy mogą bez przeszkód lokować swoje oszczędności w zagranicznych funduszach inwestycyjnych?

Andrzej Dębiec: Tak. Inwestowanie w Unii Europejskiej nie ma ograniczeń. Należy tylko pamiętać o obowiązkach wynikających z prawa dewizowego. Co do zasady polegają one na informowaniu NBP o otwarciu rachunku za granicą i jego saldzie. Dane te zbierane są przede wszystkim dla celów statystycznych, ale za niedopełnienie tych obowiązków może grozić grzywna.

Pozostało 89% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw