Tak uznał [b]dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji z 12 lipca 2007 r. (nr IPPB2/415-312/10-2/AS)[/b].
Podatniczka powinna otrzymywać alimenty zasądzone od byłego męża po 150 zł miesięcznie. Od maja 2004 r. do grudnia 2008 r. nie zostały one jednak jej wypłacone. Od stycznia 2009 r. komornik zaczął egzekwować zaległe alimenty. Do listopada włącznie otrzymała w sumie ponad 7 tys. zł. Przez siedem miesięcy zaległe alimenty przekraczały kwotę, do której są zwolnione z podatku (700 zł). A ponieważ otrzymane pieniądze są spłatą zaległości alimentacyjnych, a nie bieżącymi zobowiązaniami, podatniczka wystąpiła o interpretację, by wiedzieć, czy od kwot przekraczających w poszczególnych miesiącach kwotę zwolnienia powinna zapłacić podatek. Według niej nie, ponieważ nie miała żadnego wpływu na termin otrzymania alimentów, chociaż powinna otrzymywać je regularnie.
Dyrektor izby skarbowej zgodził się z jej argumentacją. Wyjaśnił, że zgodnie z art. 9 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych [/link](updof) opodatkowaniu podlegają wszelkiego rodzaju dochody, z wyjątkiem wymienionych np. w art. 21 tej ustawy, stanowiącym katalog zwolnień przedmiotowych.
Od 1 stycznia 2007 r. od podatku zwolnione są – w myśl art. 21 ust. 1 pkt 127 uopdf – alimenty na dzieci, które nie ukończyły 25. roku życia, oraz na dzieci bez względu na wiek, które zgodnie z odrębnymi przepisami otrzymują zasiłek pielęgnacyjny, oraz należące się innym osobom – zasądzone przez sąd, do wysokości nieprzekraczającej miesięcznie 700 zł.
[wyimek]Dla fiskusa nie ma żadnego znaczenia, czy wypłata świadczenia jest skumulowana [/wyimek]