Urzędy celne: Dealerzy samochodów walczą o niepobieranie akcyzy od pick-upów

Dilerzy aut pokrzywdzeni decyzjami celników zawiązali własne stowarzyszenie.

Publikacja: 15.04.2013 09:33

Stowarzyszenie dealerów samochodów, walczy z urzędami celnymi o zwrot akcyzy.

Stowarzyszenie dealerów samochodów, walczy z urzędami celnymi o zwrot akcyzy.

Foto: www.sxc.hu

Celem założonego 13 kwietnia Stowarzyszenia Niezależnych Dilerów Samochodów jest przede wszystkim wymiana doświadczeń i wspólna walka w obronie naruszonych praw. Jak przyznaje prezes nowej organizacji Zbigniew Chliszcz, pomysł założenia organizacji wziął się głównie z masowego nakładania akcyzy na samochody określane przez dokumenty producenta jako ciężarowe (często pick-upy). Proceder rozpoczął się w 2010 r. i trwa do dziś, a liczbę sporów na linii przedsiębiorcy–urzędy celne szacuje się na co najmniej kilka tysięcy (szerzej opisywaliśmy ten problem w „Rz" z 4 marca w artykule „Fiskus drąży przeszłość jak chce").

– Na razie mamy 45 członków założycieli z różnych regionów kraju, a wiem o kilkudziesięciu kolejnych zainteresowanych firmach – informuje Zbigniew Chliszcz, który podobnie jak większość członków Stowarzyszenia prowadzi małą firmę – autokomis. Współpracujący z SNDS radca prawny Rafał Szczerbicki z kancelarii SKP-LEX zapowiada, że organizacja będzie się starała  rozwiązać problem akcyzy na rzekome osobówki za pomocą skarg do Komisji Europejskiej, a być może także do Trybunału Konstytucyjnego.

– Będziemy próbowali wpłynąć na zmianę przepisów o akcyzie, a być może uzyskać także rodzaj podatkowej abolicji dla przedsiębiorców pokrzywdzonych decyzjami – zapowiada Szczerbicki.

Przedsiębiorcy chcą jasnych przepisów definiujących ciężarówki

Przedsiębiorcy wskazują, że przyczyną uznawania pick-upów za samochody osobowe jest m.in. złe tłumaczenie na język polski tzw. Nomenklatury Scalonej, czyli klasyfikacji towarowej używanej przez celników. W szczególności chodzi o pozycje 8703 i 8704, odnoszące się do samochodów osobowych i ciężarówek.

Przedsiębiorcy, na których nałożono akcyzę, przytaczają osobliwe sytuacje, do których  dochodzi  podczas kontaktów z urzędami celnymi w podobnych sprawach.

– Gdy celniczka z bydgoskiego urzędu przyszła na oględziny spornego mitsubishi L 200, sfotografowała go ze wszystkich stron, a pominęła tabliczkę znamionową. A to właśnie tam producent określił go jako „truck", czyli ciężarówkę – opowiada pani Iwona, właścicielka autokomisu z Kujawsko-Pomorskiego. Dodaje, że ten sam urząd nakłada akcyzę na takie samochody, mimo że w telefonicznej informacji tego urzędu wiele razy słyszała: „To znowu pani? Jeśli w niemieckich dokumentach samochodu jest LKW [niem. Lastkraftwagen, czyli samochód ciężarowy – red.], to proszę deklarować to jako ciężarówkę, bez akcyzy".

Najwyraźniej jednak oficjalna informacja urzędów celnych różni się od praktyki.

– W chwili szczerości celnik przyznał mi, że „mają wytyczne z centrali", by tak postępować – mówi pani Małgorzata, właścicielka autokomisu z Pomorza. Dodaje, że łapczywość fiskusa przynosi niezamierzone przez niego skutki. – Obroty i dochody spadły mi na tyle, że przez cały rok płacę tyle podatków, co kiedyś przez miesiąc – dodaje pani Małgorzata.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara