Wyważenie interesu publicznego i interesu podatnika – taka miała być główna zasada nowej ordynacji podatkowej. Tak właśnie zapowiadała to Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego, która przygotowała założenia projektu. Eksperci z Rady Konsultacyjnej Prawa Podatkowego twierdzą jednak, że ochrony podatnika jest tam za mało.
Wygra silniejszy
Rada, której zadaniem jest recenzowanie propozycji zmian w prawie podatkowym, dostrzegła, że w opracowanych już założeniach nowej ordynacji środki ochrony praw podatnika są niedostateczne i nieefektywne. „O rzeczywistej realizacji tych uprawnień w konkretnej sprawie nadal będzie decydować silniejsza strona sporu – administracja podatkowa (a ostatecznie sądy)" – brzmi opinia Rady.
Eksperci wchodzący w skład tego gremium (są w nim przedsiębiorcy, doradcy podatkowi i przedstawiciele świata nauki) wskazali, że w projekcie prawa podatnika są wręcz ograniczane. Jako przykłady wskazali np. rozszerzenie kompetencji organów skarbowych w czynnościach sprawdzających. Wskazali też, że nie zagwarantowano mechanizmów zapobiegających stosowaniu interpretacji prawa podatkowego wstecz. Bywa to szkodliwe dla podatnika, gdy wydana interpretacja zwiększa jego obowiązki wobec fiskusa.
Jedna z członkiń rady Irena Ożóg, doradca podatkowy i była wiceminister finansów, zwraca uwagę, że dziś zdarza się nadużywanie czynności sprawdzających.
– One przeradzają się w prawdziwą kontrolę podatkową, i to bez ograniczeń czasowych przewidzianych w przepisach o działalności gospodarczej – zauważa. Jej zdaniem założenia nowych przepisów o czynnościach sprawdzających dadzą organom skarbowym jeszcze większe pole do nadużyć. – Obawiam się też, że planowane osłabienie rangi interpretacji indywidualnych prawa podatkowego na rzecz ogólnych wypaczy rolę tej instytucji – dodaje.