Osoby, które nabywają nieruchomości mieszkalne w spadku czy darowiźnie i muszą je szybko spieniężyć, są w trudnej sytuacji. Zbycie takiego domu czy mieszkania przed upływem pięciu lat od końca roku ich nabycia oznacza – co do zasady – konieczność rozliczenia się z fiskusem. Co gorsza, w tym przypadku opodatkowany jest prawie cały zysk, bo nie ma kosztu nabycia.
Oszczędzić nieco mogą podatnicy, którzy muszą wykonać zapis testamentowy. Potwierdził to ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny.
Scheda z poleceniem
Sprawa dotyczyła interpretacji podatkowej. Z wniosku wynikało, że aktem notarialnym poświadczenia dziedziczenia podatnik z dwiema innymi osobami nabył spadek po zmarłym ojcu. Zgodnie z testamentem jego udział w przyjętym spadku to 1/3.
Zmarły w testamencie zobowiązał spadkobierców do spieniężenia masy spadkowej, w szczególności nieruchomości. Pieniądze ze sprzedaży spadkobiercy mieli podzielić na cztery części. Przy czym jedna miała przypaść tytułem zapisu wnuczętom testatora. Spadkobiercy wykonali wolę zmarłego i sprzedali nieruchomość za ponad 1,3 mln zł. Podatnik postanowił się upewnić, jak opodatkować zysk z przypadającej mu części spieniężonej nieruchomości. Zwłaszcza czy na PIT należny skarbówce ma wpływ to, że część pieniędzy wydał na realizację zapisu.
Fiskus odpowiedział, że kwota zapisu testamentowego nie może być traktowana jako koszt obniżający podstawę obliczenia PIT ze sprzedaży. W ocenie fiskusa do kosztów odpłatnego zbycia podatnik może zaliczyć jedynie wydatki na akt notarialny. Od reszty w ocenie urzędników powinien zapłacić 19 proc. PIT.