Sprzedaż świadectw rozliczamy w firmie

To skutek zmiany [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawy o PIT[/link] wprowadzonej 1 stycznia 2010 r.

Wynika z niej, że [b]przychody przedsiębiorstwa energetycznego zajmującego się wytwarzaniem energii elektrycznej z odnawialnych źródeł uzyskane z odpłatnego zbycia świadectw pochodzenia energii wydanych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (tzw. zielone certyfikaty) są zaliczane do przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej[/b].

Jeśli przedsiębiorca rozlicza się ryczałtem, przychody takie są obciążone 5,5-proc. podatkiem (to konsekwencja nowelizacji [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=82E74865A346760151F3B0AF8EBB899C?n=1&id=77426&wid=339656] ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne[/link], która także weszła w życie 1 stycznia br.).

[srodtytul]Były wątpliwości [/srodtytul]

Ta zmiana jasno określa zasady opodatkowania tego typu przychodów i rozwiewa wątpliwości, z którymi do tej pory borykali się przedsiębiorcy płacący podatek dochodowy od osób fizycznych.

[b]Do końca 2009 r. zasady rozliczania zbycia świadectw pochodzenia energii nie były uregulowane w przepisach podatkowych[/b], więc przedsiębiorcy zajmujący się wytwarzaniem energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych mieli spory kłopot z ustaleniem, w jaki sposób traktować uzyskane przychody.

Wątpliwości nie mieli tylko podatnicy CIT, w ich przypadku wiadomo było, że dochody uzyskane ze sprzedaży zielonych certyfikatów stanowią przychód z działalności gospodarczej i podlegają opodatkowaniu 19-proc. stawką na zasadach ogólnych.

[srodtytul]Fiskus nie zgadzał się na ryczałt [/srodtytul]

Jeśli chodzi o rozliczenie PIT, większość organów podatkowych uważała, że zielone certyfikaty należy uznać za instrumenty finansowe. Zatem przychody uzyskane z ich zbycia to przychody z kapitałów pieniężnych, a nie z działalności gospodarczej. Dochód uzyskany z transakcji powinien więc być obciążony 19-proc. podatkiem.

Zdaniem fiskusa obrót zielonymi certyfikatami, które jedynie potwierdzają pochodzenie oraz ilość energii wyprodukowanej ze źródła odnawialnego, nie ma związku z przychodami uzyskanymi z wytwarzania energii, więc nie może być rozliczany w ramach działalności gospodarczej.

Tak wynikało z [b]interpretacji: ministra finansów z 23 maja 2006 r. (DD/PB2/RB-033-0200-1464/06), Izby Skarbowej w Gdańsku z 19 maja 2006 r. (BI/4117-0018/06), Izby Skarbowej w Krakowie z 25 września 2007 r. (PD-3/41170-53/ 07/B). [/b]

[srodtytul]Sądy też[/srodtytul]

W rezultacie nie było możliwe opodatkowanie tych przychodów zryczałtowanym podatkiem dochodowym w wysokości 5,5 proc.

Podejście takie niejednokrotnie podzielały również sądy (np. [b]wyroki: Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 16 września 2009 r., I SA/Bk 355/09, Naczelnego Sądu Administracyjnego z 29 maja 2009 r., II FSK 300/08, WSA w Warszawie z 20 marca 2008 r., III SA/Wa 2221/07, oraz WSA w Olsztynie z 21 listopada 2007 r., I SA/Ol 537/07)[/b].

Jakie jeszcze były skutki takiej klasyfikacji przychodów?

Chociaż przy rozliczaniu kapitałów pieniężnych opodatkowana jest różnica między osiągniętymi przychodami a kosztami ich uzyskania, w przypadku pierwotnie uzyskanych świadectw pochodzenia nie ma takiego kosztu.

Ponadto brak możliwości uwzględniania dochodów ze sprzedaży świadectw pochodzenia w ramach działalności gospodarczej przekładał się na brak zdolności kredytowej przedsiębiorstwa i ograniczone możliwości finansowania inwestycji.

[ramka][b]Przykład [/b]

W lipcu 2009 r. przedsiębiorca otrzymał zielone certyfikaty, które w listopadzie sprzedał za 20 tys. zł.

Zgodnie z przyjętą linią orzeczniczą uzyskany przychód należało kwalifikować jako przychód z kapitałów pieniężnych (opodatkowany 19-proc. stawką PIT).

Przedsiębiorca, mimo że wybrał ryczałtową formę opodatkowania, nie miał prawa do objęcia ryczałtem tego przychodu.[/ramka]

[ramka][b]Przykład[/b]