Nieoficjalnie: Izrael przekonał Donalda Trumpa do rozszerzenia listy celów w Iranie

Ostatecznie Amerykanie zaatakowali trzy ośrodki związane z irańskim programem nuklearnym – oprócz Fordo były to jeszcze ośrodki w Natanz i Isfahanie, które wcześniej były atakowane także przez Izrael w ramach trwającej od 13 czerwca operacji „Powstający Lew”.

Przed atakiem USA na Iran Beniamin Netanjahu rozmawiał z Donaldem Trumpem niemal codziennie

Do rozszerzenia listy celów ataku na Iran Trumpa mieli przekonać premier Izraela Beniamin Netanjahu oraz minister spraw strategicznych Ron Dermer.

Atak USA na cele w Iranie w ramach (MAPA)

Foto: PAP

– Cztery dni temu doszło do rozmowy telefonicznej między Netanjahu a prezydentem USA, w czasie której Trump powiedział: „Zdecydowałem się przeprowadzić uderzenie” – mówi przedstawiciel irańskich władz w rozmowie z „Jerusalem Post”.

Od momentu rozpoczęcia przez Izrael operacji wojskowej „Powstający Lew”, wymierzonej w irański program nuklearny, Netanjahu i Trump mieli rozmawiać „niemal codziennie” – pisze „Jerusalem Post”. Źródła izraelskiego dziennika, zarówno izraelskie, jak i te związane z administracją USA, twierdzą, że Waszyngton był pod wrażeniem skutków operacji wojskowej Izraela.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Donald Trump pisze o zmianie władzy w Iranie. „To nie jest politycznie poprawne”

Po ataku amerykańskich bombowców B-2 na cele w Iranie związane z programem nuklearnym tego kraju,...

Izraelski prawicowy dziennik przekonuje, że gdyby nie sukcesy osiągane przez Izrael w ramach operacji „Powstający Lew”, Trump nie zdecydowałby się na atak na Iran. Izrael, w czasie ataków powietrznych na Iran, wyeliminował m.in. naukowców związanych z irańskim programem nuklearnym, ale też czołowych dowódców irańskiej armii – w tym gen. Hosejna Salamiego, stojącego na czele Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, oraz szefa Sztabu Generalnego Iranu gen. Mohammada Bagheriego.

Beniamin Netanjahu przekonał Donalda Trumpa, że trzeba „dokończyć robotę”

Wstępnie Trump miał planować uderzenie jedynie na ośrodek w Fordo – izraelska armia nie dysponuje bombami burzącymi bunkry, zdolnymi uszkodzić ten znajdujący się głęboko pod ziemią ośrodek wzbogacania uranu. Netanjahu i Dermer mieli jednak przekonać Trumpa, że Amerykanie powinni też uderzyć w ośrodek w Isfahanie, by „dokończyć robotę” rozpoczętą przez Izrael. Ostatecznie USA zaatakowały ośrodki w Fordo, Isfahanie i Natanz. Amerykanie mieli zaatakować te obiekty na terenie ośrodków, z atakiem na które Izrael miał problemy. Chodzi przede wszystkim o obiekty ukryte pod ziemią – nie tylko w Fordo, ale również m.in. w Isfahanie.

Izrael miał wiedzieć o amerykańskim ataku na Iran od czwartku, gdy rozmawiali ze sobą Trump i Netanjahu, doszło też do kontaktów wiceprezydenta J.D. Vance’a i sekretarza obrony USA Pete’a Hegsetha z przedstawicielami izraelskiej administracji. Atak USA na Iran miał być w pełni skoordynowany ze stroną izraelską. Amerykanie mieli korzystać m.in. z izraelskich informacji wywiadowczych na temat atakowanych celów.