Sprawa była efektem wniosku o interpretację, złożonego przez jednego z arbitrów. Uznał on, że powinien płacić podatek dochodowy tylko od nadwyżki ponad 2280 zł miesięcznie. Powołał się na art. 21 ust. 1 pkt 17 ustawy o PIT. Zgodnie z nim zwolnione od podatku – do tej kwoty – są diety oraz kwoty stanowiące zwrot kosztów, otrzymywane przez osoby wykonujące czynności związane z pełnieniem obowiązków społecznych i obywatelskich.
Ani urząd, ani izba skarbowa nie zgodziły się z taką interpretacją. Nie podzielił jej również sąd i oddalił skargę. W uzasadnieniu podkreślił, że przepisy regulujące ulgi i zwolnienia muszą być interpretowane w ścisły, literalny sposób, a wykładnia rozszerzająca jest niedopuszczalna. WSA zwrócił uwagę, że wynagrodzenie przyznawane biegłym uwzględnia ich wiedzę i kwalifikacje. Jednocześnie nie jest w nim wyodrębniona kwota będąca zwrotem poniesionych kosztów.
Sądu nie przekonał argument wnioskodawcy, że jego sytuacja jest taka jak osób zasiadających w samorządowych kolegiach odwoławczych. Arbiter, który złożył skargę na niekorzystną interpretację, podkreślał bowiem, że jego wynagrodzenie ma taki sam charakter, a członkowie samorządowych kolegów odwoławczych ze zwolnienia korzystają (potwierdza to m.in. wyrok NSA z 10 maja 2005 r., sygn. FSK 2536104). WSA stwierdził jednak, że stosowanie analogii w interpretacji prawa podatkowego jest niebezpieczne, ponieważ może prowadzić do mylnych wniosków. Zdaniem sądu tak właśnie jest w tej sytuacji.