Wynika to z uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Orzekł on 26 maja, że podatki trzeba regulować osobiście. Zapłata przez inną osobę lub firmę nie powoduje wygaśnięcia zobowiązania. Przepisy nie omawiają jednoznacznie tej kwestii, więc wcześniej pojawiały się rozbieżności w orzecznictwie sądowym.
Tak jednoznaczne stanowisko NSA może sprawić, że wielu podatników będzie miało kłopoty. Można wśród nich wymienić np. osoby starsze, za które z różnych przyczyn podatek zapłaciły dzieci. W podobnej sytuacji będą podatnicy wyjeżdżający na jakiś czas za granicę, którzy muszą się rozliczać z fiskusem w Polsce, ponieważ np. wynajmują tu mieszkanie. Zdarza się, że umawiają się z najemcą, że to on będzie w ich imieniu wpłacał należność na konto urzędu skarbowego.
Inny przykład to rozliczenia między przedsiębiorstwami. Chodzi np. o umowy, iż jedno z przedsiębiorstw wpłaca równowartość zobowiązania jako podatek za swojego kontrahenta. Taki właśnie sposób rozliczenia przyjęto w przypadku rozpatrywanym przez NSA. Na mocy umowy cywilnoprawnej jedna ze spółek wpłaciła na rachunek urzędu VAT za drugą firmę. Sąd uznał jednak, że zobowiązanie podatkowe nie wygasło, ponieważ wpłata przez osobę trzecią nie powoduje takiego skutku. Nie wystarczy więc, że urząd otrzymał wymaganą kwotę.
Jakie mogą być praktyczne konsekwencje uchwały NSA? Wiele zależy od postawy organów podatkowych. W skrajnej sytuacji urząd skarbowy może nakazać podatnikowi, by zapłacił podatek osobiście wraz z odsetkami za zwłokę, jeśli termin rozliczenia upłynął wcześniej.
W niektórych sytuacjach władze skarbowe mogą też nałożyć na podatnika dodatkowe sankcje karne skarbowe. Sytuacja jest tym groźniejsza, że mają przecież prawo skontrolować zobowiązania podatkowe z pięciu wcześniejszych lat. Za to osoba trzecia, która wpłaciła podatek na rachunek urzędu, otrzymałaby zwrot wpłaconej kwoty.