Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie "Rz" o ulgę na Internet stwierdziło, że na fakturze dokumentującej wydatki na korzystanie z sieci powinny być dane obojga małżonków. Nie przekonuje go korzystne dla podatników orzecznictwo sądowe i argument, że w małżeństwie, które ma wspólność majątkową, wspólne są też wydatki.
To kłopot dla tych, którzy nie pomyśleli o aspekcie podatkowym, podpisując umowę z dostawcą Internetu. Często roczne wydatki przekraczają bowiem limit ulgi (760 zł). Małżonek, który nie figuruje na fakturze, nie odliczy zdaniem fiskusa nadwyżki.
[srodtytul]Wydatki są wspólne [/srodtytul]
Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje z mocy prawa wspólność majątkowa mówi radca prawny Jakub Meysner. Każdy z małżonków może rozporządzać majątkiem w granicach zwykłego zarządu (tak z reguły będzie w wypadku korzystania z mediów). Faktyczne wydatki obciążają też współmałżonka, nawet jeśli jego dane nie figurują w umowie i na fakturze.
Wątpliwości nie mają sądy. Jak stwierdził [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi (sygn. I SA/Łd 127/08)[/b], skoro małżonkowie pozostają we wspólności majątkowej, razem mieszkają, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe i korzystają z Internetu, to oboje mogą skorzystać z odliczenia. Wprawdzie na fakturze są tylko dane męża, ale wydatki obciążają w równym stopniu żonę. Tak więc treść faktury nie pozbawia prawa do skorzystania z podwójnej ulgi, jeśli oboje ponosili koszty użytkowania sieci. Podobnie było w sprawie rozpatrywanej przez WSA w Rzeszowie[b] (sygn. I SA/Rz 575/09)[/b]. Tu także sąd podkreślił, że do celów ulgi podatkowej nie ma znaczenia, na którego z małżonków wystawiono dokument księgowy.