Fiskus nie przebacza

Wezwanie do zapłaty przerwie bieg przedawnienia. Wystarczy, że urząd skarbowy zażąda 10 zł. Zobowiązania podatkowe nigdy się nie przedawnią

Publikacja: 28.06.2010 05:01

Fiskus nie przebacza

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Jeśli przejdzie najnowszy pomysł Ministerstwa Finansów, to wkrótce nikt nie zapomni o swoich podatkach, które powinien zapłacić np. przed 50 laty. Ministerstwo chce bowiem, aby bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego przerywało doręczenie... wezwania do zapłaty podatku.

Szkopuł w tym, że ani słowem resort nie zająknął się, ile razy takie wezwanie będzie można wręczać danemu podatnikowi i czy będzie jakaś kwota minimalna, poniżej której wezwania się nie wystawi. A skoro tak, to całkiem realne jest zagrożenie wystawiania wezwań chociażby na 10 zł, byleby tylko nie przedawnił się dług wobec fiskusa. Nie ma też żadnych przeciwwskazań, aby taki monit wysyłać powiedzmy raz na rok.

[srodtytul]Obiecanki cacanki[/srodtytul]

Do uzgodnień międzyresortowych ponownie trafiły założenia do projektu nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, a wraz z nimi propozycja dopisania wezwania do zapłaty do listy środków egzekucyjnych przerywających bieg terminu przedawnienia. Jak twierdzi ministerstwo, taka zmiana jest podyktowana doświadczeniem, bo niejednokrotnie zalegający z podatkami nie posiadają żadnego majątku, z którego egzekucja byłaby możliwa. A skoro tak, to niemożliwe jest zastosowanie środka, który przerywałby bieg terminu przedawnienia się tego zobowiązania. I temu ma przeciwdziałać doręczenie wezwania do zapłaty.

Co ciekawe, ministerstwo wspomina wprawdzie, iż konieczne będzie wprowadzenie ustawowego ograniczenia w stosowaniu tego środka egzekucyjnego, bo – jak przyznaje – „jego wielokrotne zastosowanie może doprowadzić do sytuacji, w której nie dojdzie do przedawnienia się dochodzonych należności”, jednak żadnych konkretnych propozycji nie przedstawia.

Dlaczego? Czyżby liczyło na to, że uda się w parlamencie przeforsować rozwiązania bez przepisów hamujących zapędy fiskusa?

– Ministerstwo Finansów robi wszystko, aby zobowiązania podatkowe się nie przedawniały. Pomysł „wezwania do zapłaty” jako czynności powodującej przerwanie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego jest jednak bardzo niebezpieczny. Nie ma bowiem mowy o żadnym ograniczeniu możliwości jego stosowania ani też jasności co do kwoty, na którą takie wezwanie ma być wystawione – podkreśla w rozmowie z „Rz” Dorota Szubielska, radca prawny w kancelarii Chadbourne & Parke. I dodaje: – Wyjściem jest przywrócenie starego brzmienia uchylonego § 5 w art. 70 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3ECB7910FC241AA9FAEF5809A7D7B78D?id=176376]ordynacji[/link], zgodnie z którym czynność egzekucyjna może przerwać bieg terminu przedawnienia tylko raz.

Podobnego zdania jest prof. Ryszard Mastalski z Katedry Prawa Finansowego Uniwersytetu Wrocławskiego. Jak twierdzi, każde przedłużenie pięcioletniego, a w praktyce sześcioletniego terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych sprawia, że może ono się stać fikcją. Przypomina, że instytucja przedawnienia, występująca także w prawie cywilnym, daje pewność prawa.

– Jeżeli faktycznie byłyby jakieś względy przemawiające za tym, aby możliwość przerwania przebiegu przedawnienia wprowadzić, to należałoby takie przypadki jako wyjątki wyraźnie określić. Bo inaczej wyjątek stanie się regułą, a reguła straci swoje znaczenie – podkreśla prof. Mastalski.

[srodtytul]Wpadka czy celowe działanie[/srodtytul]

Jeszcze groźniejsza dla podatników jest drobna tylko z pozoru zmiana art. 70 ordynacji podatkowej. Jest ona elementem projektu nowelizacji, którą rząd wysłał już do parlamentu (chodzi o druk sejmowy nr 3106). Ministerstwo Finansów zaproponowało w niej zmianę początku § 6. W praktyce będzie oznaczała, że termin przedawnienia zobowiązania podatkowego nawet nie zacznie biec, jeśli podatnik zaskarży decyzję fiskusa do sądu administracyjnego.

[ramka][b]Opinia[/b]

[b]Nina Półtorak[/b] - [i]radca prawny w kancelarii stowarzyszonej z Ernst & Young[/i]

Instytucja przedawnienia zobowiązań podatkowych jest podstawowym elementem konstytucyjnej zasady praworządności. Długość i sposób liczenia jego terminów w prawie podatkowym musi być wypadkową potrzeby chronienia interesów państwa, podatników i wskazań wynikających z zasady pewności prawa. Obecnie przewidziano wystarczającą liczbę instytucji zapobiegających upływowi terminu przedawnienia na skutek okoliczności obiektywnych lub leżących po stronie podatnika. Propozycja Ministerstwa Finansów, by przerwanie biegu przedawnienia następowało przez pisemne wezwanie podatnika do zapłaty, prowadzi w istocie do wykluczenia tej instytucji. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]

Jeśli przejdzie najnowszy pomysł Ministerstwa Finansów, to wkrótce nikt nie zapomni o swoich podatkach, które powinien zapłacić np. przed 50 laty. Ministerstwo chce bowiem, aby bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego przerywało doręczenie... wezwania do zapłaty podatku.

Szkopuł w tym, że ani słowem resort nie zająknął się, ile razy takie wezwanie będzie można wręczać danemu podatnikowi i czy będzie jakaś kwota minimalna, poniżej której wezwania się nie wystawi. A skoro tak, to całkiem realne jest zagrożenie wystawiania wezwań chociażby na 10 zł, byleby tylko nie przedawnił się dług wobec fiskusa. Nie ma też żadnych przeciwwskazań, aby taki monit wysyłać powiedzmy raz na rok.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara