Symulator rewolucyjnego sądu

Niezależne krakowskie studio Polyslash postanowiło zabrać graczy na wycieczkę do rewolucyjnej Francji. Jest koniec XVIII wieku. Kraj wrze, głowy toczą się po ziemi, a hasło „Wolność, równość, braterstwo" powiewa na sztandarach. Nie ma na nich „sprawiedliwości". I właśnie to okazuje się w „We. The Revolution" najciekawsze.

Publikacja: 26.04.2019 17:00

Symulator rewolucyjnego sądu

Foto: Rzeczpospolita

Gracz wciela się w rolę sędziego delegowanego przez Trybunał Rewolucyjny do rozpatrywania niezbyt ważnych spraw, ale z czasem ma możliwość awansu. Każda rozprawa ma taki sam przebieg. Trzeba zapoznać się z oskarżeniem, przejrzeć dostępne dokumenty (na ogół pisane), a następnie – łącząc ze sobą różne fakty – przygotować listę frapujących kwestii do rozstrzygnięcia. Przydają się one podczas przesłuchania, kiedy to należy zadać serię odpowiednich pytań i na podstawie uzyskanych odpowiedzi wydać wyrok.

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy