Reklama

Symulator rewolucyjnego sądu

Niezależne krakowskie studio Polyslash postanowiło zabrać graczy na wycieczkę do rewolucyjnej Francji. Jest koniec XVIII wieku. Kraj wrze, głowy toczą się po ziemi, a hasło „Wolność, równość, braterstwo" powiewa na sztandarach. Nie ma na nich „sprawiedliwości". I właśnie to okazuje się w „We. The Revolution" najciekawsze.

Publikacja: 26.04.2019 17:00

Symulator rewolucyjnego sądu

Foto: Rzeczpospolita

Gracz wciela się w rolę sędziego delegowanego przez Trybunał Rewolucyjny do rozpatrywania niezbyt ważnych spraw, ale z czasem ma możliwość awansu. Każda rozprawa ma taki sam przebieg. Trzeba zapoznać się z oskarżeniem, przejrzeć dostępne dokumenty (na ogół pisane), a następnie – łącząc ze sobą różne fakty – przygotować listę frapujących kwestii do rozstrzygnięcia. Przydają się one podczas przesłuchania, kiedy to należy zadać serię odpowiednich pytań i na podstawie uzyskanych odpowiedzi wydać wyrok.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Jak straszy nas popkultura?
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Plus Minus
„Jedyna. Biografia Karoliny Lanckorońskiej”: Materiał na biografię
Plus Minus
„Szepczący las”: Im dalej w bór, tym więcej drzew
Plus Minus
„Lot nad kukułczym gniazdem”: Wolność w kaftanie normy
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Plus Minus
„To był zwykły przypadek”: Ile kosztuje zemsta?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama