Reklama

Saint-Exupéry w Cape Juby

Najsłynniejsza bajka świata narodziła się 90 lat temu na Saharze, gdzie Antoine de Saint-Exupéry osiadł, by obsługiwać pionierskie loty pocztowe z Europy do Afryki.

Aktualizacja: 29.11.2019 23:16 Publikacja: 29.11.2019 10:00

W Cape Juby pisarz (na pierwszym planie, w środku; zdjęcie z lat 30.) dobrze poznał Pustynię. 15 lat

W Cape Juby pisarz (na pierwszym planie, w środku; zdjęcie z lat 30.) dobrze poznał Pustynię. 15 lat temu powstało tu Muzeum Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, do którego wiedzie skromny drogowskaz z niezgrabnie wymalowanym Małym Księciem

Foto: Forum

Należałoby zacząć jak on sam w „Małym Księciu": gdy miał sześć lat, zobaczył pewnego razu wspaniały obrazek w książce opisującej puszczę dziewiczą. Książka nazywała się „Historie prawdziwe". Czytał sam, bo ojciec – wicehrabia francuskiego rodu i dyrektor towarzystwa ubezpieczeniowego – dostał udaru na peronie dworca kolejowego w rodzinnym Lyonie i zmarł przed jego czwartymi urodzinami. Na domiar złego François, młodszego brata, dopadła gorączka reumatyczna, gdy obaj uczyli się w zagranicznym college'u w Szwajcarii – był świadkiem jego śmierci. „Przez chwilę nie poruszał się, nie krzyczał, upadł tak delikatnie, jak pada młode drzewo" – zapisał Antoine w notatkach i przywołał w scenie ukąszenia Małego Księcia przez żmiję. Brat również miał jasne włosy. A taką książkę pisze się całe życie...

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama