Reklama
Rozwiń

Igrzyska błaznów

Najnowsza odsłona wojny futbolowej we Włoszech skończy się jak zwykle: ogłoszone zostaną nowe sankcje, przez chwilę będzie spokój, a potem dojdzie do nowej tragedii

Publikacja: 17.11.2007 00:02

Igrzyska błaznów

Foto: AFP

We włoskim futbolu ubiegłej niedzieli znów padł trup. Tym razem policjant zabił kibica. Po raz kolejny się okazało, że narodowy sport Italii jest zakładnikiem sfanatyzowanych anarchistów. Futbol stał się dla nich pretekstem do wyładowania agresji, frustracji i nienawiści, a stadion – bezpiecznym azylem dającym krzepiące poczucie siły, władzy i jedności.

W niedzielę rano kibic Lazio, znany rzymski didżej, 26-letni Gabriele Sandri, wybrał się z kolegami do Mediolanu na mecz swojej drużyny z Interem. Tuż po godz. 9 zjechali do przydrożnej restauracji. Równocześnie na ten sam pomysł wpadli jadący na spotkanie Parma – Juventus fani turyńczyków. Na parkingu doszło do przepychanki. Odgłosy bójki usłyszał patrol policji drogowej, który zatrzymał się po drugiej stronie autostrady w bliźniaczej restauracji. Policjanci włączyli syrenę, a jeden oddał dwa strzały. Druga kula z fatalnym skutkiem ugodziła Sandriego na tylnym siedzeniu odjeżdżającego samochodu.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie