Reklama
Rozwiń

To nie koniec historii

Śmieszy mnie ogłoszenie końca historii po 21 października i opowiadanie, że przebiliśmy osinowym kołkiem reżim czy groźbę autorytaryzmu, której zresztą nigdy nie dostrzegałem. Słyszę teraz, że żadne złe rzeczy ze strony jakiejkolwiek formy władzy już nam nie grożą i w ogóle jakiekolwiek pytania na temat istoty władzy, cynizmu władzy już się zdezaktualizowały, bo przecież ogłosiliśmy wieczny pokój i szczęśliwość. Takie myślenie jest, delikatnie mówiąc, naiwne, by nie powiedzieć mało przystające do rzeczywistości - mówi Jan Klata.

Aktualizacja: 23.11.2007 23:05 Publikacja: 23.11.2007 16:58

Jan Klata

Jan Klata

Foto: Fotorzepa, Michał Warda Mic Michał Warda

Pana spektakl "Szewcy u bram" byłby absolutnym hitem sezonu, gdyby nie wynik wyborów. Przebrany za Zbigniewa Ziobrę prokurator-minister sprawiedliwości na tle monitorów pokazujących korytarze hotelu Marriott robi wrażenie. Zamiast ostrej satyry na reżim wyszło postscriptum.

Jest dokładnie odwrotnie. To nie prokurator Scurvy – który zostaje przez telefon ministrem sprawiedliwości i wielości rzeczywistości – jest przebrany za Zbigniewa Ziobrę. To Ziobro przez ostatnie dwa lata skutecznie przebierał się za Scurvy'ego.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie