Reklama

Góral se radzi

Mit Bukowiny trwa. Dziś mała tatrzańska wioska przyciąga nie tyle widokami i góralszczyzną, ile basenami i spa. – Przecie to chleb dla naszej gminy – mówi Zofia Bigosowa.

Publikacja: 18.12.2009 18:58

Bukowina, lata 30.

Bukowina, lata 30.

Foto: narodowe archiwum cyfrowe

W listopadzie w Bukowinie mimo pięknej pogody było pustawo. Na Klinie stoiska z oscypkami, filcowymi kapciami i wełnianymi skarpetkami czekały na klientów. Knajpy pozamykane. Nie działała także Terma, otwarty w zeszłym roku ogromny zespół basenów z wodą ze źródeł termalnych.

Sezon zaczyna się razem ze śniegiem, a na Boże Narodzenie nie będzie tu ani jednego wolnego miejsca. Do niespełna trzytysięcznej wsi przyjeżdża kilkanaście tysięcy turystów. Zapełniają się pensjonaty, ulicą Kościuszki płynie sznur terenówek. Wcześniej, póki trwał sezon budowlany, jeździły betoniarki. Z drewna już mało kto tu buduje. Z pustaków, cegły i betonu jest taniej i szybciej.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama