Przegląd wydarzeń tygodnia Piotra Semki

Czesław Bielecki kandydatem na prezydenta Warszawy wspieranym przez PiS. Wszystkich zatkało. Żadnych komentarzy.

Publikacja: 24.09.2010 19:59

Może dlatego, że nijak ma się do stereotypu tej partii jako oblężonej twierdzy. Ale też nijak ma się do postaci Bieleckiego – krytyka polskiej prawicy jako ludzi, „którzy nie mają pojęcia o wyobrażeniu”. Bielecki i PiS – woda i ogień, czyli ciekawy alians.

Gdy piszę te słowa, minister Radziszewska drży, że każdy telefon może się okazać dymisją. Czy Donald Tusk rzuci głowę biednej pani minister, aby ubłagać awangardę postępu obyczajowego? Zobaczymy – to ciekawy test na jego poglądy. „Nie ma nawet z kim przegrać” – żalił się ostatnio znudzony premier tygodnikowi „Wprost”. A skąd przekonanie, że przegrać można tylko z politykami?

A jeśli nawet pani minister przetrwa, może to nie zakończyć sporu – o to, czy jawnie zdeklarowany homoseksualista może uczyć w katolickiej szkole. Nie wykluczam ze strony środowisk gejowskich rozpoznania bojem. Jak najlepiej sprawdzić czy homoseksualista może uczyć w szkole katolickiej? Można oto wysłać do takiej szkoły specjalnie wybranego ochotnika, który przyjmie pracę wychowawcy, odczeka ze trzy miesiące, a potem gdzieś – niekoniecznie na terenie szkoły, np. w telewizji – ujawni się publicznie jako gej. Oburzona szkoła zechce go wyrzucić, a wtedy precedensowy proces gotowy. Do akcji wkroczą zaprzyjaźnieni prawnicy, którzy będą odwoływać się aż do instancji Strasburga. Masz ty, Donaldzie, odwagę Cejrowskiego, by takim żywiołom się przeciwstawić?

Jakoś tak podejrzewałem, że po usunięciu krzyża kwestia pomnika dla ofiar 10 kwietnia zacznie znikać z uwagi polityków PO nawet w tej niejasnej formie, w jakiej dywagowano o nim choćby w umowie z kurią warszawską i harcerzami. I proszę, oto nagle wysyp antypomnikowych wypowiedzi. Donald Tusk we „Wprost” zachęca, aby zamiast dywagować o pomniku, wziąć przykład z Jana Pawła II, który nie lubił pomników i radził zbudować coś dla żywych. Marek Beylin ogłasza, ze demokracja w ogóle nie lubi pomników. Galeria Raster przekonuje, że najlepiej można pamiętać, w ogóle nie stawiając pomnika. A Hanna Gronkiewicz-Waltz niewinnie zachęca, aby z decyzją o pomniku poczekać na okres po wyborach. Wszystko wskazuje, że to ona wygra, więc mamy już kolejnego przeciwnika pomnika ofiar Smoleńska.

W odwodzie czekają jeszcze konserwator zabytków i architekt miejski, którzy prędzej dadzą się porąbać niż zgodzą się na pomnik w jakimkolwiek miejscu Krakowskiego Przedmieścia.

David Irving organizuje wycieczki do Polski. Czytałem jego książki i znam jego sprytny styl wybielania Hitlera. Nie widzę żadnych powodów, aby pozwalać takiemu kuglarzowi na odwiedziny obozu Auschwitz. Najtęższe autorytety głowią się od początku tygodnia, jak mu tego zabronić. Pamiętam, że kiedyś używano w takich sytuacjach pojęcia „persona non grata”. Jakoś nikt nie proponuje dziś takiego potraktowania Davida Irvinga. Czy taki przywilej państwa Unii już utraciły? Skoro przy lada burdzie piłkarskiej Francja czy Niemcy obsadzają dawne punkty graniczne strażnikami, którzy odprawiają z kwitkiem kogo chcą, to dlaczego nie można podobnie potraktować historyka skandalisty?

Jeden z czytelników „Gazety Wyborczej” chwycił za słowo Adama Michnika, który w kwietniu br. w szoku posmoleńskim obiecał przejrzeć swoje artykuły o Lechu Kaczyńskim i sprawdzić, czy w którymś go nie skrzywdził. Jakie wyniki tych badań? – spytał dociekliwy czytelnik w liście publikowanym w mało eksponowanym miejscu na łamach „GW”. Michnik odpowiedział, że wszystko sprawdził i niczego niesprawiedliwego nie napisał.

Jak się okazuje, nawet wielcy mężowie mają chwile słabości i niewiary w swoją sprawiedliwość. Ale na szczęście to szybko mija. Świat wrócił w swoje koleiny. Zaufanie jest dobre, ale kontrola jest lepsza. Szczególnie gdy kontrolujący ma do kontrolowanego pełne zaufanie. Tak trzymać!

Może dlatego, że nijak ma się do stereotypu tej partii jako oblężonej twierdzy. Ale też nijak ma się do postaci Bieleckiego – krytyka polskiej prawicy jako ludzi, „którzy nie mają pojęcia o wyobrażeniu”. Bielecki i PiS – woda i ogień, czyli ciekawy alians.

Gdy piszę te słowa, minister Radziszewska drży, że każdy telefon może się okazać dymisją. Czy Donald Tusk rzuci głowę biednej pani minister, aby ubłagać awangardę postępu obyczajowego? Zobaczymy – to ciekawy test na jego poglądy. „Nie ma nawet z kim przegrać” – żalił się ostatnio znudzony premier tygodnikowi „Wprost”. A skąd przekonanie, że przegrać można tylko z politykami?

Pozostało 82% artykułu
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał