Reklama
Rozwiń

Felieton Andrzeja Łapickiego

Równo 71 lat temu – w czerwcu 1941 roku – Hitler zwariował i rzucił się na Związek Radziecki, zaczynając operację „Barbarossa".

Publikacja: 11.06.2011 01:01

Od tego dnia, w którym także Napoleon rozpoczął swą kampanię, Führer zaczął przegrywać.

Tymczasem Alejami Jerozolimskimi przetaczają się czołgi niemieckie. Na Wschód. Tysiące. Jadą w czterech rzędach. Na chodnikach milczy tłum. My już wiemy, że będzie wojna. Jak Stalin mógł tego nie wiedzieć? W wieżyczkach czołgów – dowódcy. Młodzi chłopcy, może trochę starsi ode mnie. Popatrują po tłumie „untermenschów". Pełno eleganckich warszawianek, w modnych koturnach i turbanach na głowie (moda okupacyjna). Wszyscy patrzą uważnie i nie ma w tym wzroku nienawiści, ale ostrożna ciekawość. Napotykam wzrok jednego z dowódców. Minę miał dziarską. Jechał po zwycięstwo, co najmniej po krzyż rycerski. Wzrok był zimny, pełen pogardy i wyższości. Na szyi leutnant miał czerwoną apaszkę w białe grochy. Taki fason. Ciekawe, czy długo powojował?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie