17.
„Blondynka na językach. Angielski, brytyjski" Beaty Pawlikowskiej sprzedaje się znakomicie, podobnie jak i inne samouczki do nauki obcych języków, a tu nieoczekiwanie brytyjski językoznawca Nicholas Ostler wieszczy, że za 10 – 20 lat świat powróci do swoich języków macierzystych, a to za sprawą doskonałych tłumaczeń komputerowych. Na wszelki wypadek radzę jednak nie wyrzucać podręczników i płyt; Amerykanom nie będzie zależało na marginalizacji swego języka. Co innego Chińczykom.
18
. Oto fragment „Miasta upadłych aniołów" Cassandry Clare: „Isabelle otuliła szyję szalem, nachyliła się i położyła dłoń na nadgarstku Simona. Jej ciemne oczy nagle ożyły, tak jak wtedy, gdy polowała na demony albo myślała o polowaniu na demony. – Spójrz tam. Simon podążył za jej wzrokiem. Przy szklanej gablocie pełnej wypieków – grubo lukrowanych ciastek, rogalików i babeczek z kremowym nadzieniem – stali dwaj mężczyźni, ale żaden z nich nie wyglądał na zainteresowanego słodyczami. Obaj byli niscy i tak wychudzeni, że kości policzkowe sterczały w ich bezkrwistych twarzach jak noże. Obaj mieli cienkie mysie włosy i jasnoszare oczy, a na sobie długie do podłogi płaszcze w kolorze łupku. – Jak myślisz, kim oni są? – zapytała Isabelle. Simon zerknął na nich, mrużąc oczy. Obaj odwzajemnili jego spojrzenie. Ich oczy pozbawione rzęs wyglądały jak dziury. – Przypominają złe ogrodowe krasnale. – To ludzcy niewolnicy – syknęła Isabelle. – Należą do wampira". A do kogo należy tego rodzaju „literatura"?
19.
„Halt w niebezpieczeństwie" to dziewiąta część „Zwiadowców" Johna Flanagana. Dzieci czytają kolejne części i, niemal niezauważalnie, dorośleją. Co wtedy będą czytać i czy w ogóle będą czytać?
20.
Brytyjski dziennikarz Dom Jolly wybrał się do najbardziej niebezpiecznych miejsc świata i tak powstała książka „Witamy w piekle". A konkretnie gdzie pojechał? Do Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej, Kambodży i Iranu, a jeśli chodzi o regiony nam bliższe, to autor postawił na Białoruś i Ukrainę: Prypeć i Czarnobyl.
21.
„Bezpieczna przystań" Nicholasa Sparksa skupia w sobie wszystkie możliwe grzechy tego rodzaju literatury. Jest ta powieść nie tyle tkliwa, ile ckliwa, tylko pozornie problemowa, za to przewidywalna do bólu. Ale, jak widać, zainteresowanym czytelniczkom to nie przeszkadza.
22.
Na widok „Czerwonej wilczycy" Lizy Marklund na liście bestsellerów doszedłem do wniosku, że coś się polskim miłośnikom kryminałów pomieszało... Naprawdę nie tylko Skandynawowie potrafią je pisać.
23.
Rozliczają się Szwedzi ze swymi sympatiami profaszystowskimi oraz pseudoneutralnością z lat wojny i... rozliczyć nie mogą. Vide: „Powrót nauczyciela tańca" Henninga Mankella, kryminał, w którym na ponad 550 stronach straszy widmo SS i nic z nim, cholera, nie można zrobić.
24.
Książka Joanny Racewicz „12 rozmów o miłości. Rok po katastrofie" przypomina o najważniejszym wydarzeniu, jakie miało miejsce w postkomunistycznej Polsce. I wcale na tej pozycji nie zamknie się lista książek poświęconych temu, co się stało na lotnisku pod Smoleńskiem.
25
. W „Szkole przetrwania. Kultowym poradniku survivalowym" Bear Grylls uczy, jak rozpalić ognisko, zbudować bezpieczne obozowisko, poruszać się po wszelkiego rodzaju terenach w każdą pogodę – z lub bez mapy, szukać wody i pożywienia, zachować ciepło. Pokazuje, jak wykorzystać umiejętności przetrwania i instynkt, by przeżyć i wrócić do cywilizacji. W sumie potrafił to wszystko zrobić całkiem przeciętny harcerz, który nie słyszał ani o survivalu, ani o szkołach przetrwania. I zdziwiłby się niepomiernie na wieść, że dziś i on stał się kultowy.
26.
„Karaluchy", druga część kryminalnego cyklu norweskiego pisarza Jo Nesbo z komisarzem Harrym Hole w roli głównej. Tym razem przebywającym na gościnnych występach – w Tajlandii.
27.
„Pensjonat Sosnówka" Marii Ulatowskiej to kolejna historia o tym, jak pięknie wyremontować można stary dom i urządzić w nim hotel, restaurację, bar czy coś innego, dzięki czemu można będzie... trzepać kasę. Tylko dlaczego bohaterki takich książek kreowane są na Bóg wie jakie idealistki?
28
. W „Aniele Stróżu" Nicholas Sparks do wielekroć sprawdzonej receptury na wyciskanie łez dosypał szczyptę pieprzu, czyli wątek kryminalny. Pomysł był znakomity, książka dostała rumieńców, są w niej wreszcie jakieś emocje i nadaje się do czytania już nie tylko przez panie w wieku postbalzakowskim.
29
. „Felix, Net i Nika oraz Bunt Maszyn" Rafała Kosika to w istocie, mimo nowoczesnego tytułu, tradycyjna literatura młodzieżowa. Trochę śmiesznie, trochę dramatycznie, masa dialogów, skąpe opisy. W sam raz na dużą przerwę.
30.
„Trucicielka" Erica-Emmanuela Schmitta trochę nieoczekiwanie dostała Nagrodę Goncourtów. Autor „Oskara i Pani Róży" pisał już chyba lepsze książki, choć i ta jest niezgorsza. A okładkę ma rewelacyjną!
Ranking sporządziła Anna Pietruczak
Komentarz Krzysztof Masłoń