Człowiek w labiryncie

Za­kręt był wą­ski jak agraf­ka" roz­po­czął swą opo­wieść Pa­trick Da­vis, bo­ha­ter po­wie­ści „La­bi­rynt śmier­ci" – i już wie­dzia­łem, że bę­dzie mi się po­do­ba­ło.

Aktualizacja: 03.02.2012 14:44 Publikacja: 03.02.2012 14:33

Człowiek w labiryncie

Foto: Rzeczpospolita

Jest w tej książ­ce du­żo wię­cej zgrab­nych od­zy­wek, bez któ­rych so­lid­ny mrocz­ny kry­mi­nał obejść się nie mo­że. Da­vi­so­wi słu­ży ży­cie w Hol­ly­wo­od – sprze­dał wiel­kie­mu stu­diu sce­na­riusz i tra­fił mię­dzy gwiaz­dy, ale kar­ta szyb­ko się od­wró­ci­ła. Dziś są­dzi się z wy­twór­nią, a je­go mał­żeń­stwo zna­la­zło się na kra­wę­dzi roz­pa­du. To wszyst­ko jed­nak bet­ka w po­rów­na­niu z ta­jem­ni­czy­mi prze­śla­dow­ca­mi, któ­rzy naj­pierw za­czy­na­ją go in­wi­gi­lo­wać, po­tem nim ma­ni­pu­lo­wać, a na koń­cu wra­bia­ją w mor­der­stwo. Po co? I dla­cze­go aku­rat je­go?

Zobacz na Empik.rp.pl

Hur­witz zna się na ro­bo­cie: ma ta­lent do two­rze­nia uda­nych po­sta­ci. Przez pierw­sze 100 stron bar­dziej od in­try­gi kry­mi­nal­nej cie­ka­wi nas, czy Pa­trick i Aria­na spró­bu­ją po­skła­dać swój po­trza­ska­ny zwią­zek. Obo­je ma­ją swo­je sła­bo­ści, obo­je bar­dzo ła­two po­lu­bić. Do­ty­czy to tak­że licz­nych po­sta­ci dru­gie­go pla­nu – po­li­cjant­ki Sal­ly, ko­le­gów Pa­tric­ka z uczel­ni, dzi­wacz­ne­go pa­pa­raz­zi czy sta­rze­ją­ce­go się ochro­nia­rza wy­twór­ni. W tle in­nym bo­ha­te­rem książ­ki jest Los An­ge­les, ze swo­im kręć­kiem na punk­cie eko­lo­gii, fi­jo­łem na punk­cie prze­my­słu fil­mo­we­go, ob­se­sją fi­zycz­nej do­sko­na­ło­ści i nie­zdro­wą cie­ka­wo­ścią wszyst­kie­go co cho­re, zbrod­ni­cze i prze­stęp­cze. Po­dob­ne pej­za­że zna­my z po­wie­ści Jo­na­tha­na Kel­ler­man­na.

Od­kry­łem Hur­wit­za dzię­ki po­chwa­łom, któ­rych nie szczę­dzi­li mu w USA ko­le­dzy po fa­chu, wy­mie­nia­jąc go ja­ko je­den z naj­więk­szych ta­len­tów no­we­go po­ko­le­nia, a jed­no­cze­śnie na­rze­ka­jąc, że nie zdo­był roz­gło­su, na ja­ki za­słu­gu­je. My­ślę, że wiem, gdzie szu­kać przy­czyn.

In­fla­cja spo­wo­do­wa­na gi­gan­tycz­ną po­da­żą kry­mi­na­łów wy­wo­ła­ła fa­bu­lar­ny wy­ścig zbro­jeń. Aby być ory­gi­nal­nym, trze­ba wy­my­ślać in­try­gi co­raz bar­dziej fan­ta­stycz­ne. W „La­bi­ryn­cie śmier­ci" me­cha­nizm pu­łap­ki za­sta­wio­nej na bo­ha­te­ra jest nie­sły­cha­nie pre­cy­zyj­ny, ale tak ma­ło praw­do­po­dob­ny, że prze­su­wa ca­łość w stro­nę spi­sko­wych thril­le­rów spod zna­ku Pat­ter­so­na. Ty­le że w tych ostat­nich po­sta­ci i styl się nie li­czą, idzie głów­nie o tem­po ak­cji i ko­lej­ne pię­tra za­wi­kła­nia za­gad­ki. Hur­wit­zo­wi to nie wy­star­cza – on chce być praw­dzi­wym pi­sa­rzem, a nie wład­cą ma­rio­ne­tek jak Lu­dlum. Jed­no­cze­śnie, by być ory­gi­nal­nym, two­rzy fa­bu­ły moc­no udziw­nio­ne. I tak tra­fia do pie­kła „po­mię­dzy" – zbyt li­te­rac­ki dla fa­nów Pat­ter­so­na, zbyt nie­praw­do­po­dob­ny dla mi­ło­śni­ków Chan­dle­ra czy El­l­roya. Jak to w czar­nych kry­mi­na­łach – co­kol­wiek zro­bisz, bę­dziesz mu­siał za to sło­no za­pła­cić.

Jest w tej książ­ce du­żo wię­cej zgrab­nych od­zy­wek, bez któ­rych so­lid­ny mrocz­ny kry­mi­nał obejść się nie mo­że. Da­vi­so­wi słu­ży ży­cie w Hol­ly­wo­od – sprze­dał wiel­kie­mu stu­diu sce­na­riusz i tra­fił mię­dzy gwiaz­dy, ale kar­ta szyb­ko się od­wró­ci­ła. Dziś są­dzi się z wy­twór­nią, a je­go mał­żeń­stwo zna­la­zło się na kra­wę­dzi roz­pa­du. To wszyst­ko jed­nak bet­ka w po­rów­na­niu z ta­jem­ni­czy­mi prze­śla­dow­ca­mi, któ­rzy naj­pierw za­czy­na­ją go in­wi­gi­lo­wać, po­tem nim ma­ni­pu­lo­wać, a na koń­cu wra­bia­ją w mor­der­stwo. Po co? I dla­cze­go aku­rat je­go?

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą