Reklama

Dwa konkurencyjne mity Solidarności

Opowieść o Solidarności to opowieść o odwadze, ale i obywatelskości, którą zgubiliśmy, zwłaszcza w stanie wojennym i początkach modernizacji. Trzeba by ją opowiedzieć wspólnie, w solidarnościowej rodzinie, a na to wobec brutalnej polaryzacji nie ma szans.

Aktualizacja: 30.08.2020 07:16 Publikacja: 28.08.2020 00:01

Choć porozumienia sierpniowe były początkiem bezkrwawej rewolucji antypeerelowskiej, to dziś wielu p

Choć porozumienia sierpniowe były początkiem bezkrwawej rewolucji antypeerelowskiej, to dziś wielu polityków odnosi się do tej spuścizny z rezerwą. Czy jej powodem jest problem historycznej roli Lecha Wałęsy i postaci z jego otoczenia? Na zdjęciu: Wałęsa ogłasza porozumienie z komisją rządową, Gdańsk, 31 sierpnia 1980 r.

Foto: Forum

Kiedy Onet i „Newsweek" skwitowały setną rocznicę Bitwy Warszawskiej przede wszystkim opowieściami o strasznym losie sowieckich jeńców na polskiej ziemi, nie byłem zdziwiony. Taki czas, taka moda. Żeby nie być posądzonym o tradycyjny patriotyzm, trzeba dłubać w rocznicach, żeby „znaleźć coś na Polaków".

Myślę, że to dopiero początek ideologicznych rewizji prowadzących do wywrócenia narodowego panteonu. Pewnemu krewkiemu zwolennikowi burzenia historycznych pomników w USA poradziłem, aby ruszał pod pomnik Jana Sobieskiego ukarać go za to, że nie tylko żył on w czasach pańszczyzny, ale zapewne ją akceptował. Nie zdziwię się więc i temu, że tamtą, obronioną w 1920 roku, Polskę znowu zaczną nazywać „pańską" – zupełnie jak w agitacyjnych tekstach bolszewików. Takie tony już zresztą pobrzmiewają w tekstach lewicowych komentatorów.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Czwartkowy Klub Zbrodni”. Emeryci na tropie
Plus Minus
„Od góry do dołu”. Syty próbuje zrozumieć głodnego
Plus Minus
„Wielki marsz”. Kino drogi, które kończy się ścianą
Plus Minus
„Diabły i święci”. Nie trzeba rakiet, by polecieć na Księżyc
Plus Minus
Pobyć z czyimś doświadczeniem. Paweł Rodak, gość „Plusa Minusa”, poleca
Reklama
Reklama