Tym, co szczególnie imponuje w nader obszernym dziele Cywińskiego zatytułowanym „Szańce kultur. Szkice z dziejów narodów Europy Wschodniej", jest właśnie zakreślenie tak rozległego jego obszaru tematycznego. Autor pisze o dziejach relacji imperium rosyjskiego (do 1917 roku) z Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami, Finami, Estończykami, Łotyszami, Gruzinami, Ormianami, Azerbejdżanami i ludami wschodniego Kaukazu, Tatarami krymskimi i Czerkiesami, Mołdawianami i Żydami.
Nic dziwnego, że ta książka pochłonęła wiele lat wytężonej pracy. A jednak autor sumituje się, że zasięg jego obserwacji i tak okazał się zbyt wąski, nie dotykając problematyki kontaktów Rosji z ludami Syberii i Azji Środkowej! Pozostawił też świadomie poza obrazem, zarysowanym w książce, najbliższy mu emocjonalnie wątek: próby rusyfikacji Polaków, chociaż pisząc o Ukraińcach, Białorusinach i Litwinach, z oczywistych względów nie mógł z tej problematyki zupełnie zrezygnować. Rzeczpospolita pojawia się w książce w roli jednego z trzech silnych państw – obok Szwecji i Turcji – które Rosja traktowała jako „zawalidrogi" w procesie opanowywania Europy Wschodniej.
Nie ukrywam, że bardzo bliski jest mi zdecydowany sprzeciw Autora wobec tendencji, aby narody i kultury narodowe traktować jedynie jako stadia przejściowe między małymi ojczyznami a globalną, przyszłą ojczyzną europejską. Cywiński jest przekonany, że każda narodowa kultura stanowi niepowtarzalną, oryginalną wartość, określając w wielkim stopniu tożsamość równie niepowtarzalnych ludzkich jednostek i ich losów.
Narody, narody
Myślę, że Bohdan Cywiński bez wahania mógłby się podpisać pod opinią wyrażoną przed laty przez mojego ulubionego polskiego znawcę średniowiecza Benedykta Zientarę: „Póki istnieją narody, póki istnieje różnorodność języków, w których każde słowo pomnaża bogactwo znaczeń, póki zachowała się indywidualność literatur narodowych, związana z odrębnym, innym przeżywaniem rzekomo tych samych zawsze i wszędzie losów ludzkich, póty nie zginie bogactwo kultury europejskiej, póty nie zginie zrozumienie dla odmienności człowieka i jego przeżyć w innych, odległych ziemiach i cywilizacjach".
Cywiński w pierwszej części swej pracy próbuje odpowiedzieć na pytanie, co konstytuowało Rosję na przestrzeni stuleci. Dochodzi do wniosku, że przede wszystkim trzy czynniki: prawosławie, samodzierżawie i idea imperialna.
Zwraca uwagę na fakt, że moskiewskie prawosławie przyjęło orientację radykalnie wrogą wobec łacińskiego Zachodu, i przy niewątpliwej głębi duchowości wielu jego przedstawicieli, dawało ideologiczne uzasadnienie imperialnej misji Rosji, dzięki której miało przyjść autentyczne nawrócenie Europy. Zdaniem Cywińskiego, moskiewskie prawosławie (od czasów Piotra I całkowicie podporządkowane władzy świeckiej) nie zachęcało wiernych do postaw aktywnych. Uczyło pokory, cierpliwości, odporności na zły los. Aktywności oczekiwało od cara, odpowiedzialnego za los prawosławnego ludu, Cerkwi i państwa.