Strącenie Ikara

Matkę, która wcześniej o niczym nie wiedziała, Gagarin pocieszał po wylądowaniu – Nie płacz, już nigdy tego nie zrobię. Słowa te okazały się prorocze – więcej w kosmos nie poleciał.

Publikacja: 11.04.2014 19:16

Jak Ikar w wodę. Fragment najbardziej znanego płótna Pietera Brueghla

Jak Ikar w wodę. Fragment najbardziej znanego płótna Pietera Brueghla

Foto: bridgeman art library

Red

Kiedy 12 kwietnia 1961 roku Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek znalazł się na orbicie Ziemi, jego lot trwał najkrócej w historii astronautyki: 108 minut. Tyle wystarczyło na jedno niepełne okrążenie Ziemi, gdyż statek Wostok lądował 1500 km na zachód od kosmodromu Bajkonur, skąd został wystrzelony. Tak więc pierwszym człowiekiem, który naprawdę okrążył Ziemię, był jego dubler i konkurent Herman Titow. Wyrokiem historii został skazany na rolę tego drugiego, o którym wprawdzie mówi się i pamięta, ale symbolem i bohaterem został Gagarin.

Wybór tego, kto jako pierwszy przedstawiciel ludzkości poleci w kosmos, został dokonany 8 kwietnia 1961 roku, cztery dni przed  wystrzeleniem Wostoka. Siergiej Korolow, słynny główny konstruktor, którego osobę trzymano w ZSRR w najściślejszej tajemnicy, podjechał na spotkanie z kosmonautami czarnym ziłem 110. „Wyjął listę, kto kim jest: Bykowski, Gorbatko, Gagarin. (...) Gdy doszedł do Gagarina, przyjrzał mu się uważnie. Można było zauważyć, że od razu mu się spodobał – niebieskie oczy, miły, promienny uśmiech, swobodny w rozmowie. Patrzył na niego, jakby w pokoju znajdowali się tylko oni dwaj. (...) Gdy wyszedł, otoczyliśmy wszyscy Gagarina i powiedzieliśmy: »On wybrał ciebie«. Istotnie, Korolow mówił później, że wyboru dokonał już na tym pierwszym spotkaniu", wspominał kosmonauta Aleksiej Leonow.

Początkowo do grupy kosmonautów zakwalifikowano 20 osób zebranych po jednostkach lotniczych. Kryterium oprócz osiągnięć w zawodzie lotnika było przede wszystkim idealne zdrowie. Pół roku przed terminem lotu pozostawiono sześciu kandydatów: oprócz Gagarina i Titowa byli to Nikołajew, Popowicz, Bykowski i Nielubow. Kandydaci byli niewysocy – do 167 cm – i ważyli nie więcej niż 65 kg. Takie ograniczenia narzucały rozmiary Wostoka. Dla porównania średni wzrost pierwszych astronautów amerykańskich wynosił 177 cm, a waga 75 kg.

Z owej szóstki wszyscy zostali kosmonautami poza Nielubowem, który miał świetne referencje i może nawet poleciałby jako pierwszy, ale zgubiło go zbyt rozdęte ego: lubił być w centrum zainteresowania. Błyskotliwy, inteligentny, ostatecznie znalazł się na trzecim miejscu po Titowie, a wkrótce wypadł z grupy na skutek pijackiego incydentu z patrolem wojskowym na dworcu kolejowym. Zwolniono również dwóch innych kandydatów z szerokiego zespołu za to tylko, że byli świadkami wydarzenia. Nielubow mocno przeżył odtrącenie – usunięto go nawet ze zdjęć z programu Wostok – i w 1966 roku w stanie głębokiej depresji rzucił się pod pociąg.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama