. Oprócz tego wiemy o nim niewiele: ?walczył „za Rosję i Słowiańszczyznę" od Bośni po Grozny, przedstawia się jako były agent FSB, ?a w dorobku ma kilka książek, w których grafomania miesza się z makabrą.
Nasz bohater wynurzył się z odmętu historii ruską wiosną roku 2014, gdy na wschodzie Ukrainy proklamowano separatystyczny parapaństwowy twór – Doniecką Republikę Ludową. Kiedy zakwitły jabłonie, DRL uzyskała już – w wyniku nielegalnego referendum – legitymizację, ogłosiła niezależność od Kijowa i poprosiła o przyłączenie do Federacji Rosyjskiej. Z Ługańską Republiką Ludową, ukonstytuowaną według tej samej recepty krymskiej, stworzyła konfederację pod muzealnym szyldem „Noworosja". To wtedy kamery pokazały twarze uzbrojonych mężczyzn w strojach paramilitarnych, którzy przejęli władzę w Donbasie, a wśród nich szczupłą, jeszcze młodą twarz o smutnych oczach i idealnie krągłym podbródku, z uformowanym w zagadkowy kształt niedzisiejszym wąsikiem.
Jej właścicielem był Igor Iwanowicz Striełkow, zwany też Strzelcem, minister obrony DRL i zwierzchnik sił zbrojnych Noworosji, prowadzący wojnę we wschodniej Ukrainie w porozumieniu z Moskwą i na ogół w jej interesie. Na Krymie przed aneksją widziano go w otoczeniu lidera tamtejszych separatystów Siergieja Aksjonowa; w Gorłówce miał uczestniczyć w mordzie na prokijowskim radnym Wołodymyrze Rybaku; w Słowiańsku śnił na jawie daremny sen o nowym Stalingradzie, a 17 lipca w pobliżu miasta Torez jego podkomendni zestrzelili malezyjskiego boeinga, myśląc, że celują w ukraińskiego antonowa, jednak sam Striełkow – sugeruje były doradca Władimira Putina Andriej Iłłarionow, autor tezy o rosyjskim zamachu na malezyjski samolot – raczej znał prawdziwy cel operacji.
Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy jest pułkownikiem GRU; biuro prasowe DRL przedstawiało go jako pułkownika armii rosyjskiej; on sam podaje się za agenta FSB w stanie spoczynku. Kim jest? W opowieściach o nim fakty mieszają się z dezinformacją i elementami legendy budowanej w Rosji, gdzie wyrasta na największego bohatera, o ile nie świętego wojny ukraińskiej. Dopatrzono się go nawet w starych przepowiedniach bułgarskiej jasnowidzki Baby Wangi. Mówi się, że mógłby zagrozić Putinowi, gdyby ten zrezygnował z „Rusi Donieckiej". Sam również nie stroni od autokreacji, bo czy w przeciwnym razie stylizowałby się ze swym wąsikiem i fryzurą na księcia-generała Aleksandra Arkadiewicza Suworowa z portretu pruskiego malarza Franza Krügera?
Pod przybranym nazwiskiem Striełkow kryje się niejaki Igor Wsiewołodowicz Girkin, „rdzenny moskwicz"(w innej wersji pskowianin), urodzony w rodzinie wojskowej w roku 1970...