Kjersti i Mathea - recenzja Wojciecha Chmielewskiego

Książka „Im szybciej idę, tym jestem mniejsza" jest reklamowana jako powieść, co rodzi obawy: pod tym handlowym już dzisiaj hasłem wydawcy starają się nam upchnąć każdą chałę.

Publikacja: 08.08.2014 18:15

Na szczęście debiutanckie dzieło Norweżki Kjersti Annesdatter Skomsvold chałą nie jest, ale powieścią też nie. To raczej dłuższe opowiadanie, rodzaj opowieści, jak na debiutantkę bardzo obiecującej.

Pozostając zaś przy literackich debiutach, drobna refleksja. Kiedy w wieku 18 lat debiutowała u nas Masłowska, chór krytyków i pismaków prześcigał się, goniąc za sensacją: „Dorota Masłowska jest genialna", „w polszczyźnie może sobie pozwolić absolutnie na wszystko". Mało kto by to wytrzymał, na pewno nie 18-letnia dziewczyna z Wejherowa. Dzisiaj, kiedy pisarka przeobraziła się w coś podrygującego na scenie i wyrzucającego z siebie głupawe teksty przy wtórze beznadziejnej muzyki, chciałbym zapytać, jak czujecie się, pajace, wychwalający ją onegdaj pod niebiosa. Dobrze wam z tym, co jej zrobiliście?  Teraz pewnie w waszym „krytycznoliterackim" bełkocie będziecie ją glanować, już to zresztą robicie.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”