Elegia dla Gutenberga

Postmodernizm w pewnym momencie wpadł w zastawione przez swoich głównych teoretyków sidła.

Publikacja: 31.07.2015 02:00

„Dublineska”, Enrique Vila-Matas, przeł. Katarzyna Okrasko, W.A.B. Warszawa 2015.

„Dublineska”, Enrique Vila-Matas, przeł. Katarzyna Okrasko, W.A.B. Warszawa 2015.

Foto: Plus Minus

O ile zabawy autorów należących do grupy OuLiPo, takich jak Italo Calvino, Raymond Queneau czy Georges Perec, i formalne eksperymenty wielkich prozaików latynoamerykańskiego boomu były w stanie zaskarbić sobie grono – a w przypadku pisarzy z Ameryki Łacińskiej wręcz rzeszę – odbiorców, o tyle np. literatura z Europy Środkowo-Wschodniej odkryła postmodernizm, gdy powiedziano już w tej materii wszystko, co najważniejsze: Thomas Pynchon napisał „Tęczę grawitacji", „Gra w klasy" przestała zadziwiać nowatorską formą, kraina Macondo weszła do kanonu, a powieści utkane z cytatów – jak doskonały „Człowiek, który śpi" Pereca – przestały kogokolwiek dziwić. Dlatego kiedy dziś w nasze ręce trafia powieść oparta przede wszystkim na intertekstualnej grze, od razu pojawiają się wątpliwości, czy aby nie mamy do czynienia z kolejnym fajerwerkiem pozbawionym większej wartości.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne