Reklama
Rozwiń

Kościół w defensywie

Zastanawiam się, czy dziś, ledwie 18 lat po uchwaleniu obowiązującej konstytucji, bylibyśmy w stanie – my, Polacy – tak łatwo zgodzić się na obecność Boga w jej inwokacji.

Aktualizacja: 05.09.2015 18:33 Publikacja: 05.09.2015 01:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa

Pamiętam tamten czas, tamte gorące debaty na temat invocatio Dei i satysfakcję, że mimo rozgrzanych do czerwoności emocji oraz rozbieżnych rodowodów politycznych członków komisji konstytucyjnej udało się wprowadzić do preambuły zarówno zapis o „chrześcijańskim dziedzictwie Narodu", jak i dwukrotne odwołanie się do Boga. Chrześcijańskiego Boga, jak mniemam.

Czy dziś byłoby to możliwe? Czy stać by nas było na kompromis w tej sprawie? Szczerze wątpię. Czas posunął się do przodu. Poprzestawiał wartości. To, co wydawało się niepodważalnym dziedzictwem pokoleń, fundamentem polskiej kultury i państwowości, stało się po prostu niemodne. W jakiś przedziwny sposób Kościołowi i chrześcijaństwu przypięto łatkę symbolu wstydliwej przeszłości. Związek z Kościołem to dla wielu symbol „obciachu", wstecznictwa, nieledwie obskurantyzmu. Wiele formacji politycznych używa uprzedzeń wobec religii jako podstawowego paliwa w polityce. Kwestionuje obecność krzyża w miejscach publicznych. Wzywa do zerwania konkordatu. Mobilizuje szeregi pod hasłem usunięcia religii ze szkół, likwidacji Funduszu Kościelnego etc. Postulaty ustrojowe miesza z ideologicznymi.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka