Reklama

Zdort: Wiele hałasu o auto. Das Auto

Wstyd się może do tego przyznawać, ale gdy byłem małym chłopcem, marzyłem, że kiedy dorosnę, kupię sobie mercedesa. Wyobrażałem sobie: ma być kanciasty, szeroki, ze skórzanymi siedzeniami.

Aktualizacja: 10.10.2015 20:02 Publikacja: 10.10.2015 01:01

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Fiat moich rodziców do pięt nie dorastał mercedesom. „Niech nawet będzie używany" – myślałem, zaglądając na parkingach przez szyby do merców i wyobrażając sobie, jak siedzę za kółkiem.

W miarę dorastania zdałem sobie sprawę, jak postrzegani są właściciele samochodów tej marki. Wiadomo: u schyłku PRL byli to badylarze i prywaciarze, a u zarania wolnej Polski gangsterzy z Pruszkowa i Wołomina. Z całym szacunkiem dla badylarzy, którzy budowali podwaliny III RP, i z jeszcze większym respektem dla mafiosów (którzy czynili to samo, choć w inny sposób), nie chciałem być utożsamiany z żadną z tych grup społecznych.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama