Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 12.10.2025 07:11 Publikacja: 16.05.2025 15:30
Wystawa Instytutu Pileckiego jest tradycyjna, zrealizowana estetycznie, dominują na niej stonowane barwy, które współgrają z tragicznym żywotem bohatera
Ukraina, Niemcy, Polska – czytamy o relacjach tych państw niemal wyłącznie w kontekście dyplomacji. Kultura w czasie trwającej pełnoskalowej wojny w Ukrainie siłą rzeczy musi pozostawać w tle, na trzecim planie. Mimo to jest ona nadal ważna, może być też użyteczna społecznie, działać powoli na społeczeństwo, zmieniając jego świadomość. 17 października 2024 r. Instytut Pileckiego w Berlinie w porozumieniu z ukraińskim Stus Center oraz niemieckim Heinrich-Böll-Stiftung zainaugurował wystawę poświęconą Wasylowi Stusowi, ukraińskiemu poecie, dysydentowi, obrońcy praw człowieka. Ktoś mógłby zapytać: „czemu polska instytucja państwowa organizuje wydarzenie o Ukraińcu w stolicy Niemiec?”. Stus był ofiarą radzieckiej przemocy oraz totalitaryzmów (a ich badaniem zajmuje się instytut) oraz łączył swoim życiem i twórczością Ukrainę, Polskę oraz Niemcy. Z jednej strony zaczytywał się, również w łagrze, niemiecką poezją oraz ją tłumaczył. Z Niemcami łączyła go również nominacja do Literackiej Nagrody Nobla, gdyż do niej kandydaturę Ukraińca zgłosił noblista z 1972 r. pisarz Heinrich Böll. Z drugiej strony ukraiński twórca był polonofilem. W łagrowym dzienniku podczas karnawału Solidarności zapisał: „jestem zachwycony wielkością polskiego ducha i żałuję, że nie jestem Polakiem”.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas