Reklama
Rozwiń

Jakub Ekier: Obywatele polscy i polściejsi

Kampania prezydencka w swojej retoryce jest boleśnie przewidywalna. Także w nadużywaniu chwytu, który powinien łączyć, a dzieli: w powoływaniu się na Polaków.

Publikacja: 18.04.2025 14:10

Pałac Prezydencki w Warszawie

Pałac Prezydencki w Warszawie

Foto: Stock Adobe

Ten zwyczaj językowy robi karierę gdzieś od ćwierć wieku, ale jego najwdzięczniejszy przykład zauważyłem ostatniej jesieni. Nagłówek w pewnej gazecie głosił, że premier, wiedząc o groźbie powodzi, nie ostrzegł zawczasu „Polaków”. W myśl definicji przyjętej przy spisie ludności, a także według współczesnych słowników, Polacy to ludzie polskiej narodowości bądź pochodzenia. Tymczasem choćby w województwie opolskim, szczególnie wtedy zagrożonym, 78 tysięcy mieszkańców deklaruje narodowość niemiecką. To już Niemców niechby sobie zalało? Tak można było zrozumieć ten nagłówek, gdyby tylko pomyśleć precyzyjnie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Donald Trump, Ukraina i NATO. A co, jeśli prezydent USA ma rację?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy