Reklama
Rozwiń

„Kontrola bezpieczeństwa”. Uważni odbiorcy będą mieli używanie. Reszta może śmiało podążać za akcją

Collet-Serra zjadł zęby na kinie sensacyjnym z Liamem Neesonem. Teraz zrealizował „Kontrolę bezpieczeństwa”, rzecz tyleż bezpieczną, nawiązującą do klasyki, ale przede wszystkim satysfakcjonującą.

Publikacja: 10.01.2025 15:59

„Kontrola bezpieczeństwa”. Uważni odbiorcy będą mieli używanie. Reszta może śmiało podążać za akcją

Foto: Netflix/mat.pras.

Okres bożonarodzeniowy to „najgorszy czas w roku na podróż przez lotnisko Johna F. Kennedy’ego, kiedy przewija się przez nie ponad 193 tysiące pasażerów, odprawa opóźnia się średnio o 23 minuty, a przy kontroli bezpieczeństwa oczekuje się do 117 minut” – przekonywała nie tak dawno temu bohaterka komedii romantycznej „Serce w chmurach” Vanessy Caswill (2023). Wprawdzie anegdota najświeższego filmu w reżyserii Jaumego Colleta-Serry – niebędącego bynajmniej przygodą miłosną, lecz rasowym akcyjniakiem – rozgrywa się w Los Angeles, a nie w Nowym Jorku, ale podobne statystyki można by śmiało przyłożyć do kalifornijskiego portu LAX. W obu przypadkach wniosek jest bowiem taki sam: Wigilia to nie najlepszy moment na korzystanie z usług oferowanych przez linie lotnicze.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa