Reklama

Walka o szafranowy elektorat

„Indie chcą być przyjacielem każdego” – przekonuje szef dyplomacji w Delhi. I faktycznie, sztukę lawirowania między Zachodem, Chinami i Rosją opanowali do perfekcji. Pytanie, czy układ na geopolitycznej szachownicy nie ulegnie zmianom, jeśli premier Narendra Modi nie obroni władzy w nadchodzących wyborach.

Publikacja: 12.04.2024 17:00

Odkąd Narendra Modi wprowadził się do siedziby premiera Indii, rzesza pracujących dla niego aktywist

Odkąd Narendra Modi wprowadził się do siedziby premiera Indii, rzesza pracujących dla niego aktywistów zalewa internet zachwytami nad jego „lwią” odwagą oraz sercem. Na zdjęciu zwolennicy obecnego premiera w maskach z jego wizerunkiem, Meerut w Indiach, 31 marca 2024 r.

Foto: Anushree Fadnavis / Reuters / Forum

Tamasha w języku hindi oznacza spektakl, ale można tak określić zarazem epicki dramat, jak i buchający emocjami romans. A z nutą ironii zdarza się też Hindusom określać tym słowem wybory.

Te najbliższe rozpoczynają się 19 kwietnia: blisko 970 milionów wyborców, czyli ponad 10 proc. populacji świata, będzie miało okazję wybrać na kolejne pięć lat 543 członków parlamentu. Przez subkontynent przetoczą się ekipy urzędników wyborczych rozwożących maszyny do głosowania po milionie punktów wyborczych, w tym do jakichś 600 tysięcy wiosek. Zawsze w asyście uzbrojonych po zęby wojskowych, policjantów, czasem pewnie też agentów służb bezpieczeństwa – przede wszystkim po to, by zapobiegać burdom wywoływanym przez rozgorączkowanych partyjnych aktywistów pod lokalami.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Treści, którym możesz zaufać.
Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama