Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 30.04.2025 11:57 Publikacja: 22.12.2023 07:25
– Koniec końców władza to dla Aleksandra Łukaszenki chyba świętość – mówi Witold Jurasz. Na zdjęciu białoruski prezydent z Władimirem Putinem w katedrze marynarki wojennej w Kronsztadzie, 23 lipca 2023 r.
Foto: Alexandr Demyanchuk/SPUTNIK/AFP
Plus Minus: W swojej książce „Demon zza miedzy” stwierdza pan, że pierwszym błędem w relacjach z Białorusią było to, że w 1994 r., podczas pierwszych i jedynych demokratycznych wyborów w tym kraju, Polska stanęła po stronie Aleksandra Łukaszenki. Na czym polegało to poparcie?
Myślę, że miało ono wymierny charakter – gdyby było to poparcie tylko symboliczne, to nie wspominałbym o tym. W 1994 r. miałem 19 lat i nie miałem z tym nic wspólnego. Rozmawiałem jednak z ludźmi, którzy byli blisko tych spraw, i wiem, że wsparcie wychodziło poza wymiar czystej symboliki. I to było błędem. Już wtedy bowiem Łukaszenko zdradzał objawy świadczące o tym, że ma mocno autorytarne tendencje. Ale uznano, że jego ówczesny rywal Wiaczasłau Kiebicz jest prorosyjski, a że wywodzi się z tzw. czerwonej nomenklatury, to zapewne doprowadzi do oligarchizacji państwa, którą oceniano jako zagrożenie. Historia Ukrainy pokazuje tymczasem, że oligarchia, owszem, osłabiała państwo, ale zarazem państwo to w kluczowym momencie – mam na myśli wojnę z 2014 roku – uratowała.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas