Polska z roku na rok staje się państwem bardziej wieloetnicznym. Dwa miliony uchodźców i migrantów ekonomicznych z Ukrainy już zmieniły strukturę społeczną, a gospodarka potrzebuje jeszcze więcej migrantów – i to także z Azji Środkowej czy Bliskiego Wschodu. Bez nich wiele branż miałoby potężne kłopoty. Jest też oczywiste, że sporo migrantów w Polsce zostanie, co będzie generować rozmaite konflikty i problemy do rozwiązania, a także rodzić – już to widzimy – lęki społeczne. Odpowiedzią na nie może być albo żerujący na nich populizm, albo mądra, odpowiedzialna polityka ich łagodzenia.