Plus Minus: Kiedy pojawiła się informacja, że minister kultury zatwierdził projekt utworzenia nowego Teatru Klasyki Polskiej, progresywni komentatorzy orzekli, że taka instytucja jest zbędna, bo klasykę gra się w wielu teatrach.
Znacząca część środowiska aktorskiego miała jednak poczucie braku lub niedosytu tego repertuaru. Zresztą takie pomysły pojawiały się już wcześniej. Próbowałem w Akademii Teatralnej organizować pracownie repertuarowe zwrócone ku tego typu literaturze. Pojawiła się pracownia staropolska, miały być: romantyczna i postromantyczna (m.in. Stanisław Wyspiański), także pracownia klasyków współczesności, którzy dla mnie zaczynają się na Witkacym, kończą na Tadeuszu Różewiczu i Sławomirze Mrożku.