Reklama

Dominik Zdort: Być jak Tomasz Terlikowski

Słowo „kompromis" ostatnio króluje w mediach, więc i ja na ten temat. Jestem – wbrew pozorom – człowiekiem elastycznym i skłonnym do kompromisu.

Aktualizacja: 19.03.2016 05:52 Publikacja: 18.03.2016 00:00

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Sądzę, że byłbym w stanie znaleźć nić porozumienia z maratończykami, którzy blokują miasta. Byłbym też zdolny układać się z właścicielami psów, którzy szczują na mnie potwory z wyszczerzonymi kłami. Mało tego: chętnie widziałbym kompromis w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Najlepiej taki, który rozpocznie się od oczywistości: zakończenia prawniczej samowolki i przestrzegania przez TK polskiej konstytucji oraz ustaw.

Ale są sytuacje, gdy nie ma miejsca na kompromis. Gdy nie ma już miejsca na publicystyczne zabawy i żarciki. Gdy trzeba być pryncypialnym jak Tomasz Terlikowski.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Diana Brzezińska: Bachata i morderstwa
Plus Minus
„Gra w kości”: Święte kości
Plus Minus
„Przyjaciele muzeum”: Sztuka zdobywania darczyńców
Plus Minus
„Mafia: The Old Country”: Wyspa jak z krwawego obrazka
Plus Minus
„Lato 69”: Edukacja seksualna
Reklama
Reklama