Reklama

Opisy raczej nieprzyjemne

„Smak trucizny” to książka ciekawa i rzeczowa, choć momentami wręcz bolesna w lekturze.

Publikacja: 11.11.2022 17:00

Opisy raczej nieprzyjemne

Neil Bradbury jako profesor fizjologii i biofizyki zna się na trucicielstwie. Jego książka nosi podtytuł „11 najbardziej śmiertelnych trucizn i historie morderców, którzy ich użyli”. Owa parszywa jedenastka to akonityna, arszenik, atropina, chlor, cyjanek, digoksyna, insulina, polon 210, potas, rycyna i strychnina. Są tu substancje kojarzone jako leki, np. z rycyną podaną doustnie radzi sobie układ pokarmowy, ale wstrzyknięta do mięśni demoluje straszliwie wnętrza komórek. Dysydentowi Georgiemu Dymitrowowi zaaplikowano ją metodą „bułgarskiego parasola”: wkłucie – rzekomo przypadkowe – w udo i wstrzykniecie rycyny pod skórę.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Kino, które smakuje. Jak jedzenie na ekranie karmi zmysły i wyobraźnię
Plus Minus
Paul Cézanne w Prowansji: śladami mistrza nowoczesnego malarstwa
Plus Minus
„Piątka dla zwierząt” – ustawa, która wstrząsnęła PiS i wciąż dzieli polityków
Plus Minus
Syn Lwa Pandższiru: Talibowie to brutalna mniejszość
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Realizm Leona XIV
Reklama
Reklama