Michał Szułdrzyński: Musk i rządy nad ludzkością

Elon Musk fascynuje mnie od dawna, ale coraz częściej fascynacja zmienia się w niepokój.

Publikacja: 14.10.2022 09:58

Elon Musk

Elon Musk

Foto: AFP

W ostatnich dniach wzrósł jeszcze bardziej, gdy amerykański politolog Ian Bremmer oświadczył, że Musk powiedział mu, że rozmawiał z Władimirem Putinem przed tym, jak ogłosił na Twitterze swój „plan pokojowy” dla Ukrainy. Według tej relacji Putin powiedział Muskowi, że jest gotów rozmawiać o pokoju, jeśli Ukraina uzna aneksję Krymu oraz czterech okupowanych regionów i zgodzi się na neutralność. Miał też zagrozić, że jeśli Ukraina zaatakuje Krym, Rosja nie wyklucza użycia broni jądrowej.

Czytaj więcej

Musk odmawia dalszego finansowania systemów Starlink na Ukrainie

Amerykanin zaprzeczył, stwierdzając, że ostatni raz z Putinem miał kontakt półtora roku temu i rozmowa dotyczyła kosmosu. Skądinąd to ciekawe, że obydwaj panowie ze sobą rozmawiają. Za Putinem stoją ponad dwie dekady rządzenia Rosją. A za Muskiem? Wyłącznie fortuna. Jego władza nie pochodzi z demokratycznego wyboru, choć można powiedzieć, że jego fortunę zbudowali nabywcy jego produktów i usług. Każdy kupujący teslę albo abonament na usługi internetu satelitarnego poniekąd „głosuje” na Muska. Tylko z innej jeszcze strony patrząc, czy kiedy kupuję samochód jakiejś firmy, to muszę także popierać poglądy jej właściciela?

Czytaj więcej

Elon Musk sugeruje, że chce wycofać Starlink z Ukrainy, bo ambasador go obraził

To, w czyim imieniu wypowiada się Musk, próbował rozstrzygnąć Biały Dom, który po rewelacjach Bremmera oświadczył, że z kimkolwiek by inwestor nie rozmawiał, to nie reprezentuje rządu Stanów Zjednoczonych. Ale co jeśli nie reprezentuje rządu, ale miliarderów, którzy mają na rząd większy wpływ niż jego wyborcy?

Czytaj więcej

Elon Musk jest objęty dochodzeniem federalnym. Broni go... Rosja

Dla światowego biznesu wojna wcale nie musi być korzystna. I pewnie dlatego Musk zaproponował „plan pokojowy”, który miałby ją jak najszybciej zakończyć. Bez względu na to, czy przed tą propozycją z Putinem rozmawiał czy nie (Ian Bremmer nie jest ani postacią anonimową, ani niewiarygodną), to propozycja, którą złożył w mediach społecznościowych założyciel Tesli, była z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości nie do przyjęcia. Jego zdaniem pokój jest możliwy, jeśli pozostawi się Krym Rosji, przeprowadzi referenda na okupowanych terenach pod auspicjami ONZ, a Ukraina ogłosi neutralność. Innymi słowy Musk zaproponował, by Ukraina przekreśliła miesiące swojego dzielnego oporu, tysiące ofiar, miliardowe zniszczenia i przystała na propozycję, którą Rosja od wielu miesięcy szantażowała Ukrainę, jeszcze przed wybuchem wojny. A przecież inwazja się rozpoczęła właśnie dlatego, że Kijów tę propozycję odrzucił. A zatem wielki przyjaciel Ukrainy – jak się wcześniej wydawało – przedstawił propozycję zgodną z interesami Kremla. Naprawdę nie ma dużej różnicy, czy wcześniej rozmawiał z Putinem czy nie.

Dla światowego biznesu wojna wcale nie musi być korzystna. I pewnie dlatego Musk zaproponował „plan pokojowy”, który miałby ją jak najszybciej zakończyć

Przy okazji okazało się – jak wspomniałem – że choć Ukraińcy uważali go za swojego wielkiego dobroczyńcę, ponieważ po rosyjskim ataku uruchomił dostęp do internetu w swej firmie Starlink, to jednocześnie robił na tym świetny biznes. Aby ukraińscy żołnierze mieli dostęp do sieci, a więc byli w stanie skutecznie koordynować swoje działania itp., musieli mieć abonament, za który płacił m.in. rząd USA. Starlink zarabiał również, sprzedając routery konieczne do dostępu do sieci Starlink. Rachunki za to opłacały m.in. polskie firmy, które zaangażowały się w pomoc Ukrainie.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Nieświadomie ku katastrofie

Na domiar złego kilka dni temu okazało się, że Musk chce jednak ostatecznie kupić Twittera i uczynić go podstawą do tworzenia „aplikacji do wszystkiego” zwanej X. W Dolinie Krzemowej od kilku lat trwa wyścig o to, kto stworzy coś, co będzie systemem operacyjnym naszego życia – urządzeniem czy aplikacją, które będzie łączyło rozmaite funkcje tak, by zarządzać naszym funkcjonowaniem – od czytania, słuchania, robienia zakupów, studiowania, badań lekarskich, rekreacji, snu, aż po kontakty z innymi. Po to właśnie Zuckerberg inwestuje miliardy w metawers i po to Bezos wzbogaca ofertę Amazona o kolejne usługi, bez których życie ma stać się nieznośne. Tak ambitne plany założyciela Tesli zaczynają brzmieć coraz bardziej złowrogo. Szczególnie po tym, jak w kluczowej sprawie muski opadły.

W ostatnich dniach wzrósł jeszcze bardziej, gdy amerykański politolog Ian Bremmer oświadczył, że Musk powiedział mu, że rozmawiał z Władimirem Putinem przed tym, jak ogłosił na Twitterze swój „plan pokojowy” dla Ukrainy. Według tej relacji Putin powiedział Muskowi, że jest gotów rozmawiać o pokoju, jeśli Ukraina uzna aneksję Krymu oraz czterech okupowanych regionów i zgodzi się na neutralność. Miał też zagrozić, że jeśli Ukraina zaatakuje Krym, Rosja nie wyklucza użycia broni jądrowej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Luna, Eurowizja i hejt. Nasz nowy narodowy sport
Plus Minus
Ubekistan III RP
Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności