Reklama

Michał Szułdrzyński: Gruzińskie ulice, rosyjscy turyści, ukraińskie flagi

Tym, co uderzyło mnie najmocniej podczas króciutkiej wizyty na początku września w Adżarii, czyli południowo-zachodnim regionie Gruzji, była obecność flag.

Publikacja: 09.09.2022 17:00

Michał Szułdrzyński: Gruzińskie ulice, rosyjscy turyści, ukraińskie flagi

Foto: Fotorzepa, Michał Szułdrzyński

Flagi gruzińskie – nie tylko zresztą w Adżarii – są wszędzie. Jako proporczyki w samochodzie, jako naklejki, a zarys granic kraju znajduje się na koszulkach, które noszą Gruzini. Wielu też wiesza flagi przed domami, specjalne maszty stoją w zupełnie nieoczekiwanych miejscach. Gdy w lokalnej winnicy, na poziomie ponad 1600 m n.p.m. (w Adżarii jest słynne wybrzeże Morza Czarnego, a kawałek dalej wysokie góry), podziwiałem lokalne potrawy, wina i widoki, uwagę przykuł jeden z pagórków. Na tle potężnych gór, na szczycie wzgórza ktoś postawił wysoki maszt, na którym dumnie powiewała gruzińska flaga. Jakby każdy chciał powiedzieć: jesteśmy dumni z tego, kim jesteśmy. Co ciekawe, ta duma wcale nie jest naznaczona niechęcią do obcych – przeciwnie, duma narodowa idzie w Gruzji w parze z gościnnością.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Plus Minus
„ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji”: Wstęp wzbroniony
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama