Reklama
Rozwiń

Biennale w Wenecji. Sztuka i inne baśnie

Nad weneckim Biennale unosi się duch ważnych dla ruchu feministycznego filozofek lub pisarek, ale nie można nazwać tej wystawy feministyczną – raczej naznaczoną kobiecą wrażliwością, empatią, współdziałaniem, współczuciem. Płeć nie jest najważniejsza.

Publikacja: 08.07.2022 10:00

W centralnym miejscu Giardini powstał plac, pośrodku którego stoi opakowany workami z piaskiem pomni

W centralnym miejscu Giardini powstał plac, pośrodku którego stoi opakowany workami z piaskiem pomnik. Wokół pojawiają się „ogłoszenia” – rysunki, druki cyfrowe, grafiki komputerowe, przesyłane przez artystów z Ukrainy. Surowe, bolesne miejsce spotkań przypomina o zderzeniu wzniosłych założeń wspólnoty artystycznej z rzeczywistością

Foto: Vincenzo PINTO/AFP

Leonora Carrington, surrealistka, malarka, pisarka, skandalistka, a wraz z nią cały szereg współtworzących awangardowe ruchy artystek to jedne z głównych bohaterek tegorocznego Biennale w Wenecji. Na baśniowe „Mleko snów”, pod tytułem zaczerpniętym z opowiadań Carrington, przyszło nam czekać aż trzy lata. Kieruje nasze zainteresowanie ku zakamarkom, marginesom spoza głównego nurtu, przemianom, mitom, hybrydycznym postaciom, odkrywając je i przypominając, że w sztuce nie warto trzymać się jednego, utartego toru.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka