„Buzz Astral”: Superbohater gotowy na zmiany

Pixar, jak to ma w zwyczaju, przygląda się kondycji człowieka i różnym drogom przezeń obieranym.

Publikacja: 24.06.2022 17:00

„Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, dystr. Disney Polska

„Buzz Astral”, reż. Angus MacLane, dystr. Disney Polska

Foto: Disney Polska

Plansza otwierająca animację „Buzz Astral” w reżyserii Angusa MacLane’a nie pozostawia złudzeń. To właśnie ten film obejrzał w kinie Andy, chłopiec z „Toy Story” (1995), po czym poprosił mamę, trochę już znudzony kowbojem Chudym, by kupiła mu figurkę Strażnika Kosmosu, który nie cofnie się przed niczym, mknąc „na koniec świata… i jeszcze dalej”. Sprytny ruch Disney Pixar.

Buzz, ten „prawdziwy”, zaiste jest jak zabawka, której posłużył za wzór – uparty, do przesady pewny siebie, wszystko wie, niczego się nie boi, polega wyłącznie na sobie. Gdy zatem zauważa na radarze planetę z potencjalnymi zasobami, podejmuje decyzję, by zboczyć z kursu i na niej wylądować. Tam załoga statku zostaje zaatakowana przez obce formy życia, a podczas ucieczki Buzz rozbija maszynę. Jako że czuje się odpowiedzialny za katastrofę, podejmuje starania umożliwiające jemu i kompanom powrót na Ziemię. Okazuje się, że każdy kolejny lot testowy przenosi go w czasie. Kiedy nie ma go zaledwie paru minut, na planecie mijają aż cztery lata!

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów