Gdy Żydzi więc świętują przez osiem dni wolność, również chrześcijanie przeżywają przejście. Tak jak Mojżesz prowadził naród wybrany przez Morze Czerwone, z niewoli do wolności, tak Chrystus przeprowadził ludzkość przez bramę śmierci, otwierając bramy wieczności. Męka, a później zmartwychwstanie stawiają więc człowieka w zupełnie nowej sytuacji egzystencjalnej, dają mu wolność prawdziwą, wyzwalając z okowów śmierci. W obu tych świętach jedna intuicja jest taka sama: to Bóg daje człowiekowi wolność. To nie Mojżesz wyzwolił Żydów, ale Bóg, Mojżesz ich tylko na polecenie Boga prowadził. Chrystus wyzwala chrześcijan, jako Syn Boży. W obu przypadkach ta wolność jest darem, czymś, co dostajemy z góry.