Reklama

Bogusław Chrabota: Rozmowa z Dostojewskim

Zadręczanie czytelników snami uważam osobiście za absurdalne. Zbyt dużo było w sztuce europejskiej oniryzmu, by infekować nim publicystykę, zwłaszcza w tak poważnym tytule jak „Rzeczpospolita". Dlatego nigdy tego nie robię. Dla porządku – prawie nigdy. Dziś wyjątek.

Publikacja: 01.04.2022 17:00

Bogusław Chrabota: Rozmowa z Dostojewskim

Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz

Ale takie zdarzały się nawet moim mistrzom, Gombrowiczowi czy Herlingowi-Grudzińskiemu. Może tak właśnie ma być, że nawet najbardziej trzeźwy umysł musi czasem umieć się zmierzyć z wypełzającą ze snu realnością. Mój sen sprzed kilku dni był absurdalnie rzeczywisty, choć równie niemożliwy. Oto rozmawiałem w poważnych emocjach z Fiodorem Dostojewskim. Strasznie był wzburzony na Polaków i na nasz stosunek do tej wojny, a kiedy przypomniałem mu o jego własnych korzeniach i polskim herbie, omal się na mnie nie rzucił. Czy pamiętam szczegóły rozmowy? Dość oględnie. Bardziej jego surową, brodatą, pełną ekspresji twarz. Niemniej to, co zapamiętałem, odnotowuję poniżej.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama