Aktualizacja: 22.10.2016 09:49 Publikacja: 20.10.2016 12:33
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Rz: Na ile powszechnym marzeniem Polaków jest własny dom z ogródkiem, choćby mały segment w jakiejś obrzeżnej dzielnicy? Czy to prawda, że wszyscy pochodzimy ze wsi i po prostu źle się czujemy w mieście?
Wojciech Burszta, antropolog kultury: Rzeczywiście, jesteśmy społeczeństwem, które w ogromnej większości wywodzi się ze wsi. Z tego jednak w jednoznaczny sposób nie wynika żaden konkretny wzór osiedlania się. Zobaczmy, że dla ogromnej części Polaków nadal oczywistym awansem społecznym, klasowym są przenosiny do wielkiego miasta, a w dalszej kolejności zajęcie w tym mieście takiej pozycji, która wiąże się z aspiracjami do klasy średniej. Jednocześnie widać, jak wieś wyrobiła w nas bardzo silne przywiązanie do własności. W odróżnieniu od wielu społeczeństw europejskich dość powszechnie dążymy do tego, by mieszkania i domy posiadać, a nie wynajmować.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas