Wojciech Stanisławski o pamiętnikarzach I wojny światowej

Zapiski czworga pamiętnikarzy czasu Wielkiej Wojny czyta się jak rozpisany na głosy scenariusz prequelu filmu o listopadzie 1918 roku.

Aktualizacja: 11.11.2016 19:20 Publikacja: 10.11.2016 23:01

Foto: materiały prasowe

Ludwika Ostrowska, pani na Małuszynie w pobliżu Radomska; Janka Gajewska, rezolutna biuralistka z Warszawy; Władysław Tarczyński, stroiciel fortepianów i społecznik z Łowicza, oraz Józef Gabriel Jęczkowiak – urwis, skaut, a wreszcie peowiak z Poznania.

Cztery relacje, które można – wrócimy jeszcze do tego – tasować na różne sposoby. Co je łączy prócz tego, że dały początek serii wydawniczej „Wielka Wojna – codzienność niecodzienności"? Są to niepublikowane dotąd, zachowane w lokalnych archiwach (nie przypadkiem wydawcą serii jest Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych) relacje czworga Polaków, którzy rozpoczęli prowadzenie zapisków z chwilą wybuchu wojny w lecie 1914 r., pełni ciekawości – choć i niepokoju – tego, co te zmagania mogą znaczyć dla sprawy polskiej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Subskrybuj
gazeta
Plus Minus
Trzaskowski i Nawrocki uwierzyli, że jeden region zdecyduje o wyniku wyborów
Plus Minus
Mariusz Cieślik: To nie Grzegorzem Braunem powinniśmy się martwić
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Czy liberalizm może być jeszcze sexy
Plus Minus
Irena Lasota: Liczę, że ukraińskie drony zaatakują paradę zwycięstwa w Moskwie
Plus Minus
Marcin Duma: Sondaże wyborcze powinny być zakazane? Zarobiłbym na tym więcej
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku