Reklama

Aisling Walsh o Maud Lewis. Wielka opowieść

Zdarza się, że dopiero u kresu twórczości artysta wypuszcza spod swojej ręki dzieło wybitne.

Publikacja: 06.10.2017 15:00

„Maudie", reż. Aisling Walsh

„Maudie", reż. Aisling Walsh

Foto: Rzeczpospolita

Tak być może stało się w przypadku nieznanej szerszej publiczności irlandzkiej reżyserki Aisling Walsh, która w wieku 58 lat stworzyła z pozornie prostej historii prawdziwie wielką opowieść o życiu kanadyjskiej malarki Maud Lewis.

Pewne projekty mogą się powieść tylko wtedy, kiedy twórca nie jest świadomy skali trudności podejmowanego przedsięwzięcia. Bo jakże trudno jest przecież popaść w ckliwość i banał, opowiadając o życiu, które „można zamknąć w ramie okiennej". To słowa głównej bohaterki filmu, która z powodu choroby przez pół życia oglądała świat wyłącznie przez kuchenne okno. Poświęcenie dla wychowanego w sierocińcu męża, którego kobieta mozolnie uczyła miłości, wreszcie radość wynikająca ze sprzedaży pierwszego obrazu za całe 25 centów. Walsh, także dzięki wspaniałym kreacjom Sally Hawkins jako tytułowej Maud i partnerującego jej Ethana Hawke'a, subtelnie osnuwa te wątki wokół malarskiej twórczości bohaterki, tłumacząc tym samym, jaką lekcję życiowej pokory powinniśmy dostrzec w jej obrazach.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama