Plus Minus: Wśród mieszczuchów panuje przekonanie, że na polskiej wsi słucha się dziś głównie disco polo, a tradycyjną muzyką ludową interesują się teraz jedynie wielkomiejscy hipsterzy.
Andrzej Bieńkowski: Nie ma jednej polskiej wsi. Mamy tu ogromną różnorodność regionalną. Nie można właściwie ocenić, jaki jest stosunek wsi do własnej tradycji, muzyki, bo diametralnie inne podejście jest na Podhalu, na Kurpiach i w Wielkopolsce. W dużej mierze wiąże się to z pańszczyzną. Tam, gdzie była ona najsilniej zakorzeniona i najmocniej się na nią powoływano, tam najszybciej przestano utożsamiać się z własną kulturą.